Kategorie wojskowe są przyznawane kobietom ze szkół medycznych, zgodnie z rozporządzeniem ministrów Spraw Wewnętrznych i Obrony Narodowej. Wszystkie kobiety kończą w tym roku naukę w szkołach medycznych i na komisję musiały stawić się obowiązkowo.
- Wszystko wypadło w porządku, badania porobiłyśmy i mam kategorię A. Badano nam wzrost, wagę, wzrok, pytano też o przebyte choroby i urazy - opowiadała jedna z dziewczyn.
Pobór kobiet nie jest równoznaczny z tym, że pójdą one do wojska.
- Pobór do wojska zazwyczaj kojarzy się z tym, że osoba, która stawia się na komisję, otrzymuje wezwanie do służby wojskowej. W tej sytuacji jest trochę inaczej. Pobór służy przyznaniu kategorii - powiedział Artur Zieliński, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Elblągu. - Wojsku potrzebne są osoby z wykształceniem medycznym. Na poligonach często tworzone są tymczasowe szpitale polowe i to tam najczęściej kobiety odbywają kilkudniowe przeszkolenie.
Kobiety, które dzisiaj pojawiły się na komisji mówią, że często ludzie dziwią się, że kobiety też podlegają poborowi.
- Nas to wcale nie dziwi. Czujemy się wyróżnione – podkreślają. - Jesteśmy po to, by pomagać ludziom, więc jeżeli będzie trzeba, to pojedziemy nawet na wojnę do Iraku. Strach? Może i jest, ale taki wybrałyśmy zawód.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter