Przez powojenne dziesięciolecia w radzieckich mediach istniało wiele tematów zakazanych, których absolutnie nie wolno było tak poruszać, jak i nagłaśniać. Tematem tabu była prostytucja, jak też narkomania. Takich zjawisk patologii w radzieckim wzorowym społeczeństwie nie mogło być. Zawsze podkreślano, że te sprawy dotyczą tylko państw kapitalistycznych i społeczeństw zdegenerowanego Zachodu.
Teraz po okresie transformacji społecznej z tymi problemami patologii nie mogą sobie poradzić służby medyczne, jak również organy porządkowe. I bardzo chętnie korzystają z pomocy mediów, które nagłaśniają każdą akcję zakończoną sukcesem.
Kilka dni temu zatrzymano kobietę, która jak się okazało handlowała narkotykami. W jej podręcznej torbie znaleziono kilka tysięcy sztuk preparatów leczniczych, zawierających w swoim składzie środki narkotykowe o silnym działaniu. Kobieta została zatrzymana na ulicy stolicy obwodu. I jak się okazało nie po raz pierwszy miała przy sobie narkotyki. Odpowiadała już przed kaliningradzkimi sądami za posiadanie i handel narkotykami. W tym przypadku grozi jej poważny, kilkuletni wyrok.
W tym tygodniu w ciągu tylko jednej doby zatrzymano za posiadanie narkotyków aż 6 osób.
Fakt łatwego dostępu do środków odurzających przyciąga na teren obwodu kaliningradzkiego amatorów narkotykowej przygody także z sąsiednich państw. Wiedząc o tym, dużą czujność wykazują rosyjscy pogranicznicy i celnicy. Wczoraj, podczas rutynowego sprawdzania na rosyjsko-polskiej granicy młodego Polaka, znaleziono przy nim amfetaminę. Narkotyk znajdował się w kieszeni jego spodni. Polski podróżny był bardzo zdziwiony, że jest to środek niedozwolony. Tłumaczył się celnikom, że nic nie wiedział o jego posiadaniu, ponieważ... nie są to jego spodnie.
Z kolei na przejściu granicznym z Litwą narkotyki znaleziono u powracającej z Kaliningradu Litwinki. Tym razem 16 tabletek z syntetycznym narkotykiem niedbale leżało pośród innych rzeczy w kieszeni drzwi auta.
Według danych służb medycznych obwodu kaliningradzkiego, zajmujących się leczeniem narkomanów, środki te zażywa regularnie aż 10 tysięcy mieszkańców nadbałtyckiego regionu. Co prawda region nie przewodzi w tej tragicznej statystyce, ale znajduje się w czołówce i ustępuje tylko dwóm innym rosyjskim miastom, w tym Sankt Petersburgowi.
Specjaliści od walki ze światem narkotykowego biznesu oceniają, że w ciągu roku handlarze obracają towarem wartości przeszło 150 milionów rubli (ok. 5 mln. USD).
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter