Narkotyki i zabawa

7
11.10.2000
Macie dilera? Rodzice uczniów z filii I Liceum Ogólnokształcącego w Elblągu są zbulwersowani. Kiedy ich pociechy chciały zorganizować połowinki w pubie na Starym Mieście, z ust jednego z właściceli lokalu padła propozycja: "Macie swojego dilera, czy go wam załatwić?" Uczniowie twierdzą, że podczas rozmów ze współwłaścicielem jednego z lokali na Starym Mieście, w sprawie organizacji imprezy, ten zaproponował im zakup narkotyków. Dyrektor szkoły, wychowawca, jak również policja nic nie wiedzą o tej sprawie, a właściciele lokalu wszystkiemu zaprzeczają. Rodzice uważają, że lepiej sprawy nie nagłaśniać, bo może się to źle dla nich skończyć. Ale od początku. Trzecioklasiści marzyli o wesołej imprezie z okazji dojścia do półmetka nauki w liceum. Na tę szczególną okazję postanowili wynająć jeden z elbląskich pubów. Miała to być impreza zamknięta, tylko dla zaproszonych gości. Z prośbą o wynajęcie lokalu zgłosili się do współwłaściciela jednego z pubów na Starym Mieście. Po długich negocjacjach, kiedy licealiści już byli zdecydowani, ten zapytał, czy mają swojego dilera czy może kogoś polecić. Małolaty, mimo zbuntowanej natury, odmówiły udziału w takiej zabawie. I tak lokal spisały już na straty, gdyż zgłosiło się za mało chętnych i wynajem najzwyczajniej nie opłacałby się. Wynajęli inny lokal i bawili się świetnie. Jednak propozycja kupna narkotyków nieco ich zaskoczyła. Wychowawczyni klasy nic nie wie na temat dziwnej propozycji. Podczas rozmowy nie kryje zdziwienia. - Nic mi o tym nie wiadomo - powiedziała Barbara Pytlarczyk. - Z moimi uczniami żyję bardzo dobrze. Na pewno powiedzieliby mi, gdyby ktoś zaproponował im zakup narkotyków. Z tego co wiem, zmienili lokal, ponieważ właściciel podwyższył cenę za wynajem. Także właściciele lokalu zaprzeczyli jakoby proponowali narkotyki licealistom. W ich opinii uczniowie byli niezdecydowani. - Najpierw chcieli zorganizować imprezę na 100, potem na 50 osób - mówią. - Nie mogli się zdecydować przez co rozmowy były trudne. Spotkaliśmy się z nimi dwa razy, ale z naszej strony nigdy nie padła propozycja kupna narkotyków. W rozmowie z uczniami stwierdziliśmy, że nie chcemy na sali żadnych narkotyków. Wysunęliśmy nawet propozycję, aby w każdej toalecie dyżurował opiekun. - Za starzy jesteśmy, aby bawić się w takie rzeczy - skwitowali sprawę. Uczniowie twierdzą jednak, że sami zrezygnowali z wynajmu. O narkotykowym incydencie ani licealiści, ani żaden z rodziców nie powiadomili policji. - Wprawdzie mamy informacje, że na Starówce handluje się narkotykami, lecz w tej konkretnie sprawie nikt się do nas nie zgłaszał - wyjaśnia Alina Zając, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Elblągu. - Sprawą zajmą się policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego. Najbardziej sprawą przejęli się rodzice licealistów. Choć młodzież postanowiła nie chwalić się swoim opiekunom propozycją zakupu narkotyków, ktoś "puścił farbę". - Ja się boję i nie chcę by moja córka miała coś wspólnego z narkotykami i tą sprawą - mówi matka jednej z uczennic, zastrzegając sobie jednocześnie anonimowość. - Nie chcę, by nazwisko czy choćby imię mojego dziecka padło nawet w przypadkowej rozmowie. Wiadomo, kto proponuje narkotyki ma swojego szefa, a ten ma już swoje sposoby, aby rozprawić się z niewygodnymi dzieciakami. Ona jest jeszcze młoda i niech trzyma się z daleka od niebezpiecznych spraw. Swoją drogą nie mogę zrozumieć, jak ktoś mógł zaproponować nieletnim kupno narkotyków. Anna Kallas, Marcin Nowak.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Kierowca nie chciał sobie bucików pobrudzic :P
MikeMechanix (2009.11.19)

info

0  
  0
i?
jaaaom (2009.11.21)

info

0  
  0
Nie widzę tutaj żadnego problemu. Dodatkowo to pewnie jest w jakieś bocznej uliczce.
S5 (2009.11.22)

info

0  
  0
Ale tam syf. .. Tfuuuu Jak mozna tak zyc?
Ehh... (2009.11.22)

info

0  
  0
Tablice z Warszawy - wiadomo "warszawce" wszystko wolno
Generallo (2009.11.24)

info

0  
  0
a co tu zlego ? to takie zadupie ze to nikomu nie przeszkadza, do autora: porazka -. -
1212121 (2010.05.21)

info

0  
  0
przecież to chodnik donikąd. Nikomu nie przeszkodził a nie musiał w bajorze stawać. Ale błysnąłeś
(2011.06.07)

info

0  
  0