Na bruk? Nie w Elblągu

3
02.04.2002
Na bruk? Nie w Elblągu
W Elblągu nie przeprowadzono dotąd eksmisji "na bruk"
W poniedziałek 1 kwietnia minął okres ochronny dla osób, które czeka eksmisja. Od teraz mogą one zostać usunięte na bruk. W Elblągu nie było dotychczas takiej sytuacji. Eksmitowane rodziny zawsze otrzymywały lokal zastępczy.
Od 1 listopada do 31 marca nie można przeprowadzać eksmisji rodzin, które nie posiadają prawa do lokalu zastępczego - tak stanowił Sejm. W Elblągu jednak i tak nie przeprowadza się eksmisji "na bruk". - Tak postanowił zarząd miasta - mówi naczelnik miejskiego wydziału mieszkaniowego Bożena Malz. - Swój dach nad głową otrzymają i rodziny, które mają prawo do lokalu socjalnego, i te, które takiego prawa nie mają. Lokale socjalne to lokale o obniżonym standardzie technicznym np. nie posiadające centralnego ogrzewania lub z ubikacją na korytarzu, a nawet poza budynkiem. Czynsz w takich lokalach jest znacznie niższy. Umowę zawiera się na czas określony, nie dłuższy jednak niż na trzy lata. Po wygaśnięciu umowy może ona zostać przedłużona na kolejne lata. Rodzin czekających na lokal socjalny jest więcej niż samych lokali. Obecnie eksmisja czeka 335 rodzin. - Lokali socjalnych jest bardzo mało - tłumaczy Bożena Malz. - My ich nie budujemy. Pozyskujemy je m.in. z naturalnego ruchu ludności np. kiedy lokatorzy umierają lub porzucają mieszkania. W ciągu roku mamy ich około 50. A przecież ubiegają się o nie nie tylko rodziny eksmitowane. Najwięcej osób jest eksmitowanych ze względu na zaległości w płatnościach. Pod koniec ubiegłego roku zadłużenie lokatorów mieszkań komunalnych sięgało ponad 9,5 mln zł (bez odsetek).
OP

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

a moim zdaniem w naszym mieście nie ma problemu lokali zadłużonych . Od kilku miesięcy podaję ogłoszenie o chęci zamiany mieszkania o niższym standarcie na mieszkanie większe metrażem , ponieważ takie właśnie mnie interesuje , budownictwo obojętne . Może dzielnica nie jest najlepsza , o ile w ogole można w tym mieście mówic o dobrych dzielnicach ale są bardzo ładne , duże dwa pokoje , duża kuchnia , zaś ubikacja na korytarzu , ogrzewanie piecowe , czynsz to niecałe 140 zł pln . a chętnych nadal nie ma , przecież w takim mieszkaniu też można załatwić sobię dopłate i płacić za nie tylko 50 zł pln ale po co . Lepiej się nadal zadłużać i liczyć że może mnie nie eksmitują , a kiedy juz jest nóż na gardle wtedy do wyboru jest 25m dla 4- osobowej rodziny . Ja mam 44 m i komórkę na podwórku, oraz dość dużą piwnicę w której jest dużo miejsca na węgiel do którego kupna też dopłacą , jak sie w piecu napali to jet bardzo miło i ciepło.chętnych nadal nie ma . No to o co w tym wszystkim chodzi?
chuda (2002.04.02)

info

0  
  0
Chuda: Chodzi o to, że nie znajdziesz frajera na mieszkanie bez kibla.
GRUBA (2002.04.02)

info

0  
  1
Nie szukam frajera tylko osoby rozsądnej!!!!!!!
chuda (2002.04.03)

info

0  
  0