Stojący wzdłuż ulicy Wałowej kilkudziesięciometrowy mur to pozostałość nieistniejącego już kompleksu klasztornego, a zarazem jeden z niewielu śladów najwcześniejszej zabudowy miasta. Zabytek był w fatalnym stanie. W czasie konserwacji uzupełniono wyrwy oraz ubytki w cegłach i spoinach. Zwieńczenie muru zostało nakryte dachówkami, a jego podstawę wyłożono kostką brukową, która ułatwia odpływ wody i zapobiegnie dalszej degradacji cegieł.
- Teraz wygląda znacznie lepiej, tym bardziej, że umieściliśmy na nim kolejną, XVII-wieczną płytę epitafijną, która została znaleziona podczas robót ziemnych - cieszy się dyrektor Galerii El, Zbyszek Opalewski.
Przy okazji udało się także wykonać inne prace.
- Na ścianie galerii zamontowane zostało inne epitafium, to, które przez lata leżało w parku przy prezbiterium, zabezpieczyliśmy też ruiny kamienic, które znajdują się od strony rzeki oraz mur i bramę przy ul. Kuśnierskiej – wylicza dyrektor. – Wszystko po to, aby spokojnie czekały na odbudowę zabudowań poklasztornych, na którą poszukujemy pieniędzy.
Sam mur otaczający Galerię El od strony Kuśnierskiej zostanie wkrótce ogrodzony, ponieważ niebezpiecznie odchylił się od pionu.
- Na razie nie wiemy, czy i w jakim zakresie będzie on wykorzystany w czasie odbudowy zespołu poklasztornego, a poza tym za dwa lata ma być budowana ulica Kuśnierska, więc do tego czasu trudno ponosić jakiekolwiek koszty – tłumaczy Zbyszek Opalewski.
Galeria El i teren ją otaczający to jeden z najstarszych zakątków Elbląga.
- Postępująca konserwacja samego kościoła, a ostatnio epitafiów, murów i ruin sprawiają, że jest to znakomite miejsce na różnego rodzaju imprezy - uważa dyrektor. – W sierpniu odbędą się tu np. spotkania poetyckie, które organizujemy wspólnie z centrum kultury Światowid.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter