Jak informowaliśmy, wśród ośmiu rannych jest trzech żołnierzy z Bartoszyc i okolic. Wszyscy służyli w 20. Brygadzie Zmechanizowanej w Bartoszycach. Jak powiedział dziś dowódca 20. Brygady, płk. Ryszard Jabłoński, jeden z żołnierzy został lekko ranny i po opatrzeniu powrócił do obozu. Dwaj pozostali, po przebytych operacjach usunięcia odłamków miny, leżą w szpitalu w Bagdadzie. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jak się dowiedzieliśmy, cała trójka ma spory – kilku lub kilkunastoletni staż służby w wojsku. Dwaj ciężej ranni służyli w stopniach: chorążego i kapitana, trzeci – jest plutonowym. Po zakończeniu rekonwalescencji żołnierze prawdopodobnie wrócą do kraju.
Jak zapewnia płk. Jabłoński, rodziny rannych zostały otoczone opieką ze strony jednostki i mogą liczyć na wsparcie psychologa.
Przypomnijmy, wybuch miny - pułapki zabił wczoraj kaprala nadterminowego Marcina Rutkowskiego z 1. Brygady Artylerii w Węgorzewie.
Zobacz też: "Czarne wieści" oraz "Czarne wieści (aktualizacja)"
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter