Przez ostanie trzy i pół roku pilnie uczyli się nie tylko przedmiotów ogólnych, ale i zawodowych. Matura im nie straszna, musieli już zdawać egzaminy zawodowe, więc ze stresem są „za pan brat”. W sobotę (20 stycznia) jednak o nauce nikt nie myślał - rozpoczął się dwutygodniowy okres odpoczynku przed nauką.
- Zabraniam przy stolach rozmów o zadaniach i rozprawkach. Pamiętajcie jednak, że grawitacja istnieje, że niektórych substancji nie należy łączyć, że niektóre substancje są szkodliwe - żartował przed rozpoczęciem studniówki dyrektor szkoły Mariusz Bachanek.
Uczniowie dostosowali się do zaleceń dyrektora. Po obowiązkowej części oficjalnej, tradycyjnym polonezem ruszyli w tany wraz z nauczycielami. Wszak to ostania szansa przed nadchodzącą maturą, aby chociaż na chwilę zapomnieć o stresie.
Przystrojony hol zachęcał do zabawy, nakryte stoły do posilania się podczas przerwy. I jeżeli było czegoś żal to końca pewnego etapu w życiu. Później już nic nie będzie takie proste, ale tej nocy wszystkie troski i zmartwienia poszły na bok. Dziewczyny w najpiękniejszych sukienkach, chłopcy w eleganckich garniturach - ta noc była pierwszym krokiem w dorosłe życie.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter