Jak się zachować, gdy na naszej drodze pojawi się taki maluch?
- Pierwsza i podstawowa zasada: nie dotykać. Naturalnym mechanizmem obronnym tych młodych zwierząt jest to, że w tym pierwszym stadium życia, zaraz po urodzeniu, nie mają zapachu – wyjaśnia Krzysztof Utrysko, specjalista służby leśnej w Nadleśnictwie Elbląg. - Matka zostawia je w pewnych miejscach, odchodzi, później wraca, karmi, przenosi małe w inne, bezpieczne miejsce. Nawet jeżeli ten mały zwierzak oddali się, to matka i tak go znajdzie, chociażby za pomocą różnych odgłosów. Najgorszą rzeczą, jaką można zrobić, to zabrać do domu takiego młodego zajączka, czy młodą sarenkę i próbować wychować takie maleństwo. Nie jesteśmy w stanie zapewnić mu takiego mleka, jakie daje mu matka. Jest ono wysokotłuszczowe i tak jak mleko kobiet karmiących piersią zawiera takie substancje, których nie da się zastąpić syntetykami.
Jak dodaje Krzysztof Utrysko nawet jeśli taki maluch przeżyje, a nam uda się go wychować, to i tak pozostaje pytanie: co dalej?
A co jeśli znajdziemy dzikie zwierzę chore lub ranne? Jak się zachować? Przejść obok w myśl "natura sama to ureguluje" czy pomóc? A jeśli pomóc to jak to zrobić rozsądnie?
- Można pójść z takim zwierzęciem do weterynarza, ale trzeba pamiętać, że za opiekę weterynaryjną będziemy musieli zapłacić – wyjaśnia leśnik. - Są również różne ośrodki rehabilitacji zwierząt, do których można te znalezione stworzenia zawieźć. W okolicach Elbląga jest ośrodek rehabilitacji ptaków w Gronowie Górnym, natomiast w Jelonkach [gmina Rychliki – red.] jest ośrodek okresowej rehabilitacji zwierząt.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter