Wiadomo, że ciało siedemdziesięcioletniego astronoma spoczęło w katedrze we Fromborku, przy ołtarzu, którym się opiekował, ale dokładne miejsce, w którym spoczywają jego prochy wciąż pozostaje zagadką.
Za zgodą Kościoła odnalezienia grobu podjęli się archeolodzy z Wyższej Szkoły Humanistycznej imienia Aleksandra Gieysztora w Pułtusku i naukowcy z Krajowego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków.
Na początek, aby sprawdzić, czy pod posadzką katedry są miejsca, w których prochy Kopernika mogą się znajdować, użyto georadaru, który lokalizuje przedmioty i ich pozostałości dzięki emitowaniu fal magnetycznych.
Badanie przyniosło pozytywny wynik i dziś, po zdjęciu zabytkowej posadzki archeolodzy zaczęli wykopaliska w pobliżu ołtarza św. Krzyża.
- Miejsce pochówku Kopernika nie zostało nigdy oznaczone nagrobkiem ani tablicą i mamy dziś cień nadziei, że to uchroniło grób przed straszliwą grabieżą, jaka miała tu miejsce w czasie wojen szwedzkich - mówi prowadzący badania prof. Jerzy Gąssowski. – Jeśli uda nam się znaleźć czaszkę – lub czaszki, bo wszędzie tu są przecież groby, i jeśli będzie ona w dobrym stanie, spróbujemy na jej podstawie odtworzyć wygląd twarzy i porównamy ją z wizerunkami uczonego.
Badania w archikatedrze potrwają do końca sierpnia. Jak mówi prof. Gąssowski, może jednak już wcześniej dowiemy się, czy grób twórcy teorii heliocentrycznej zostanie w końcu odnaleziony.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter