Aparat do tzw. śródoperacyjnego monitorowania nerwów trafił na oddział neurochirurgii, który każdego roku przeprowadza około 100 operacji guzów mózgu i rdzenia kręgowego. Jak podreśla ordynator oddziału, dr Stefan Kopczyński, dzięki niemu będzie można uniknąć urazów np. nerwów twarzy i słuchu, a same operacje staną się krótsze i bezpieczniejsze. Niewielki aparat będzie także wykorzystywany przez chirurgów ręki, ortopedów i traumatologów. Urządzenie trafiło do szpitala dzięki sponsorowi, spółce Alstom Power i kosztowało prawie 40 tysięcy złotych.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter