Strażackie związki zawodowe rozpoczęły w całym kraju akcję protestacyjną, może to niektórych zdziwi, że to pan akurat jest naszym rozmówcą, a nie któryś z szefów związków. Czy to oznacza, że pan również popiera strażacki protest?
Wszyscy strażacy stykają się z tym samym problemem. Strażak - ratownik, stażysta, komendant. Ja odpowiadam za budżet komendy i właściwie to ja powinienem spełniać ich postulaty w tej sprawie. Ale ponieważ jednocześnie jestem na ostatnim szczeblu drabinki finansowej w kwestii dysponowania środkami finansowymi, tych możliwości za wielkich nie mam, a że jestem związkowcem również - popieram ich działania.
Głównym postulatem strażaków jest podwyżka płac co oznacza wyrównanie pensji chociażby z płacami policjantów. Czy to gdzieś, kiedyś, zostało zapisane?
Podstawowym postulatem jest rzeczywiście wyrównanie płac. Mówi się o 200-250 złotych. Jednak rozstrzygnięcia zapadną na poziomie: Komendant Główny - centrale związkowe. Nikt w każdym razie nie chce odebrać policjantom zasług czy pensji. Chcemy po prostu lepiej zarabiać.
Inny postulat to m.in. żeby określić czas pracy strażaków...
Jest to postulat, który pojawia się od wielu lat. Tak naprawdę trudno jest problem rozwiązać. Chodzi o strażaków, którzy pracują w systemie zmianowym. Czas pracy jest jeszcze podzielony na szkolenia, prace gospodarcze. A zdarzenia losowe są najcześciej po południu, wieczorem, wobec tego trudno zrównoważyć ten czas.
Czy strażacy za uczestnictwo w akcjach ratunkowych otrzymują jakieś dodatkowe pieniądze?
Czegoś takiego nie ma, jedynie, gdy akcja jest bardzo udana lub kiedy strażak wykaże się bohaterskim czynem, wtedy otrzymuje nagrodę, wyróżnienie lub szybszy awans.
Przy okazji postulatów strażackich nie sposób nie mówić o budżecie straży w ogóle i takich komend jak elbląska. Wiemy od dość dawna, że ten budżet jest niewystarczający. A może komendanci chcą przy okazji strażackich postulatów upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu i może zawalczyć o większe pieniądze dla komend?
Może być takie wrażenie, dlatego że tak naprawdę strażacy walczą o swoje sprawy, ale z drugiej strony kwestie bezpieczeństwa każdego strażaka, przekładają się na odpowiedni budżet. Komendant chce, żeby jego podwładni czuli się bezpieczni, że mają dobry i sprawny sprzęt, że wszystko zrobiono, by mogli ratować ludzi i mienie.
Rozpoczął się nowy rok. Jaki będzie budżet?
Projekt mamy, natomiast według prowizorium przewidziana jest 4-procentowa podwyżka w porównaniu z rokiem ubiegłym. To jest około 200 tysięcy więcej, ale te pieniądze pochłoną niestety płace. Nadal więc będziemy borykali się z problemami sprzętowymi. Od lat staramy się o sponsorowanie i zawsze spotykamy się z dobrym odzewem społeczeństwa. I dziękuję wszystkim, którzy nas wspierają.
Jak pan sądzi, czy strażakom uda się wywalczyć podwyżki, czy jest dobra wola Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, bo przecież to on jest stroną w tej sprawie...
Minister sygnalizuje, że jest skłonny rozmawiać i spełnić wymagania, ale wszystko zależy jednak od stanu budżetu państwa. To jest główna przeszkoda.
Zobacz także: "Protest w straży"