Uroczystości rozpoczęło spotkanie prezydenta z ostatnimi żyjącymi w Elblągu żołnierzami Powstania. Z powodów zdrowotnych do ratusza dotarło tylko sześcioro z nich. Wszyscy otrzymali honorowe wyróżnienia za zasługi dla miasta.
Po spotkaniu, przy sąsiadującym z ratuszem Pomniku Armii Krajowej stanęła warta honorowa. O 17.00, dla upamiętnienia godziny "W", rozległ się dźwięk syreny alarmowej.
W swoim wystąpieniu Prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Elblągu, Marian Dmowski nawiązał do wypowiedzi, jakie miały miejsce w czasie warszawskich obchodów rocznicy. Przypomniał, że we wszystkich brzmiał apel o pojednanie i właściwą ocenę wydarzeń sprzed 60 lat.
- Tego zrywu nie da się zrozumieć, jeśli będzie się nań patrzyło tylko w kategoriach wojskowych czy politycznych - przypomniał Marian Dmowski.
Jak powiedziała nam ze wzruszeniem w głosie jedna z uczestniczek spotkania pod pomnikiem, Halina Szyman ze Stowarzyszenia Polskich Dzieci Wojny, uczestnikom Powstania Warszawskiego wszyscy Polacy winni są głęboki szacunek i wdzięczność:
- Oni oddali własne życie za to, byśmy my, którzy wojnę przeżyliśmy, nasze dzieci i wnuki mieli lepsze jutro - mówi urodzona w Wilnie elblążanka.
Obchody rocznicy wybuchu Powstania „zwykłych ludzi” zakończyła msza święta w katedrze św. Mikołaja.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter