Nowy rektor miał dwóch konkurentów - Edwarda Łuczyńskiego z Uniwersytetu Gdańskiego oraz Antoniego Wilińskiego z Politechniki Szczecińskiej. Ten drugi wycofał się w trakcie głosowania. Nowy rektor dostał 11 na 20 senatorskich głosów.
- Te dziewięć głosów przeciw wynika ze swoistego "zmęczenia materiału" - tłumaczy Zbigniew Walczyk. - Po pięciu latach prowadzenia szkoły twardą ręką, niektórzy ludzie postanowili ulżyć. Sobie czy szkole - trudno powiedzieć. Ja natomiast uważam, że na te trudne czasy władza w szkole musi być scentralizowana i trzeba prowadzić twardą politykę, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz, bo te zewnętrzne naciski są - i to niemałe. Jesteśmy przecież dużą szkołą, łakomym kąskiem.
Ten łakomy kąsek na dzień dzisiejszy to 3200 studentów, 170 pracowników dydaktycznych, 33 profesorów oraz 72 pracowników administracji i obsługi.
- Najbliższe lata na pewną będą trudne - dodaje rektor. - Do tej pory jakoś się udawało. Szkoła ma dobrą prasę i myślę, że obecny zespół pracuje nieźle.
Na pytanie, czego życzyć szkole, rektor odpowiedział filozoficznie:
- Sprzyjających nieliniowości. My na ogół o przyszłości myślimy według modeli liniowych, natomiast życie jest nieliniowe. I mam nadzieję, że te nieliniowości, które powodują, że liniowe myślenie się nie sprawdza, będą sprzyjające.
***
Zbigniew Walczyk ma 57 lat. Ukończył Politechnikę Gdańską. Tam też się doktoryzował i habilitował. W 1993 roku został profesorem nadzwyczajnym PG. Rektorem PWSZ jest od 1998 roku.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter