Jedyny w Elblągu camping, który co roku zgarnia nagrody w ogólnopolskich konkursach branży turystycznej, jest na razie odcięty od świata. Wszystko przez inwestycje przeciwpowodziowe, które trwają od jesieni. Ulica Panieńska jest rozkopana, a wjazd na camping niemożliwy.
– W najbliższych dniach mają przyjechać goście, którzy mają rezerwację – mówi pani Bogusława Sieczka, dzierżawca elbląskiego campingu. – Mam nadzieję, że do tego czasu wjazd na nasz teren będzie już dostępny. Z pewnością mogę stwierdzić, że osoby z Urzędu Miejskiego, które nadzorują te prace, bardzo nam pomagają i dokładają wszelkich starań, żeby zdążyć na czas.
Pani Bogusława dzierżawi camping od PTTK od 1994 roku. Co roku w ostatnich trzech latach zdobywa nagrodę Mister Camping. – Nagrodę przyznaje się na podstawie opinii gości oraz inspektorów, którzy kontrolują campingi – opowiada pani Bogusława.
Elbląski camping często stanowi bazę przejazdową. Stąd turyści wyjeżdżają do Litwy, Łotwy, czy Estonii. Zatrzymując się w Elblągu, zwiedzają przede wszystkim starówkę, jeżdżą także do Malborka czy Fromborka.
- Gościmy tu Niemców, Litwinów, Estończyków czy Rosjan, ale zdarza się także, że przyjeżdżają turyści z Nowej Zelandii czy Finlandii – wylicza Bogusława Sieczka. – Przyjechało do nas kiedyś starsze małżeństwo. Opowiadali, że byli tu, jak ta pani była w ciąży, a teraz przyjeżdżają z córką i wnuczką.
Szkoda by było, gdyby rozkopana ulica sprawiła, że turyści z camperów zaczną omijać nasze miasto szerokim łukiem.
PS. Dzisiaj otrzymaliśmy informację z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego: - Wykonawca zobowiązał się, że do 30 kwietnia ma zakończyć prace, być może już nawet dziś prace zostaną zakończone - poinformowała nas Monika Borzdyńska, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter