Jednak podpalił się sam

07.01.2002
Prokuratura Rejonowa w Elblągu umorzyła postępowanie w sprawie podpalenia i śmierci Jarosława N.
W październiku ubiegłego roku, podczas alkoholowej libacji w hotelowcu przy ul. Jaśminowej jeden z kilku uczestników imprezy - Jarosław N. - zaczął się palić. W wyniku odniesionych poparzeń zmarł. Prokuratura próbowała ustalić przebieg i przyczyny tragicznego wydarzenia. Z jej ustaleń wynika, że impreza, w której uczestniczył Jarosław N., zakończyła się wcześnie rano, kiedy właściciel mieszkania musiał iść do pracy. Uczestnicy libacji wyszli, natomiast Jarosław N. wszedł jeszcze na chwilę do łazienki. Po chwili zaczął wołać o pomoc. Jeszcze przytomny powiedział, że sam się podpalił. - Po przeprowadzeniu dochodzenia ostatecznie wykluczono, by z podpaleniem mieli coś wspólnego towarzysze Jarosława N. - powiedziała Jolanta Rudzińska, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Elblągu. - Najprawdopodobniej ogień zaprószył sam, np. od palącego się papierosa.
J

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter