- Okazało się, że rzeczywiście kolejną sprawę wyznaczono po ponad półtoramiesięcznej przerwie. Otrzymałem pismo z Komisji Zakładowej Solidarności z Hetmana z prośbą o przyspieszenie terminu rozprawy - powiedział prezes Sądu Okręgowego w Elblągu Jacek Pietrzak. - Sprawa szwaczek nie jest wyjątkowa, ponieważ w Sądzie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych prawie tylko takie się odbywają. Termin sprawy szwaczek został przesunięty, ponieważ chcę dbać o to, by sprawy były odraczane na terminy najwyższej dwóch, trzech tygodni.
Prezes Sadu Okręgowego zobowiązał równocześnie prezesa Sądu Rejonowego, by informował go o terminach rozpraw i o toku sprawy szwaczek.
- Nie mogę mieć nadzoru nad stroną merytoryczną postępowania, natomiast mogę prowadzić tak zwany nadzór administracyjny nad sprawami, które toczą się przed elbląskim sądem - dodał Pietrzak.
O przyspieszenie terminu rozprawy dotyczącej przywrócenia do pracy szwaczek z Hetmana zwróciły się do prezesa Sądu Okręgowego elbląska Solidarność i dziewięć zwolnionych pracownic firmy. 24 marca sędzia prowadząca sprawę z powodu braku wolnych sal odroczyła kolejną rozprawę o ponad półtora miesiąca. Szwaczki były zbulwersowane. Skarżyły się, że od grudnia, kiedy zostały zwolnione dyscyplinarnie, nie mają z czego żyć i chciałyby sprawę w sądzie zakończyć jak najszybciej.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter