Brak pasyjek zauważył jeden z mieszkańców. Jak powiedziała Alina Zając, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Elblągu, skradzione metalowe figurki najprawdopodobniej padły łupem kogoś, kto chciał je sprzedać w skupie złomu. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Podobny przypadek kradzieży zdarzył się kilka miesięcy temu w Pasłęku. Łupem złodzieja padło wtedy 110 metalowych pasyjek. Policja zorganizowała zasadzkę i złapała 50-letniego Franciszka S. na gorącym uczynku. Mężczyzna kradł figurki, kruszył je i sprzedawał w punkcie skupu surowców wtórnych.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter