Otóż w statystykach za ostatni tydzień wśród najlepiej czytanych 20 tekstów znalazł się artykuł pod tytułem
„Alkohol, biba i seks...” zamieszczony w poniedziałek 28 stycznia o 11.04. Tekst znalazł się nie przypadkowo w dziale Kultura. Traktuje o zakończonym w ubiegłą sobotę Elbląskim Przeglądzie Młodzieżowych Filmów Amatorskich w kinie Światowit. Temat wydawałoby się mało strawny (trzeba bowiem wiedzieć, że dział kultura jest jednym z najsłabiej czytanych), pierwotny tytuł był zbyt szacowny, aby nie pokusić się o prowokacyjną zmianę i spowodowanie małej burzy w szklance wody. Oczywiście pomijam tu kwestię sprawnego pióra autorki, znanej z celnych komentarzy, podpisującej się pseudonimem Joanna Torsch.
Na pierwszym miejscu w rankingu pod koniec tygodnia znajduje się niepodzielny lider od tygodnia –
wywiad z prezydentem Elbląga Henrykiem Słoniną na temat jego wizji budowy terminalu portowego. Tekst jest w dziale Gospodarka (dziale dobrze czytanym od poniedziałku do czwartku) i ani chwili nie był w dziale Aktualności (niejednokrotnie teksty z Aktualności trafiają po jednym, dwóch dniach do działów tematycznych portElu). Wiadomo – władza kręci nas najbardziej. Szczególnie w Elblągu, gdzie prezydent - poza wyjątkiem redakcji jednego z dwóch miejscowych dzienników – przez długi czas był nieosiągalny dla dziennikarzy. Wywiad z prezydentem jeszcze do dzisiaj rano miał dwa razy więcej wejść niż następny w rankingu popularności tekst
„Lewe procenty” zawierający komentarz z ewidentnym pomówieniem jednego z dziennikarzy „portElu”. Skądinąd łatwo było zgadnąć, że utarczka słowna z milczącą zazwyczaj
Redakcją jest jakąś nowością na łamach Elbląskiej Gazety Internetowej i jak każda nowość wzbudzi powszechne zainteresowanie.
W statystykach na wysokich miejscach są informacje o zagrożeniu powodzią, ale dopiero od momentu, kiedy o trudnej sytuacji na Żuławach zaczęto mówić w telewizji ogólnopolskiej.
Co ciekawe, pierwsze artykuły na temat zatrważającego stanu rzek i wręcz ostrzeżeń przed mogącym nastąpić kataklizmem, znajdują się w dziesiątce zwrotów z ostatniego tygodnia.
„Żuławy – moja miłość?” – bardzo dobry reportaż jest na 11 miejscu. Wysoko to i nisko, zależy jak się patrzy. Na Adama Małysza byłoby mało...
Nie słabnie powodzenie regularnych doniesień z postępów prac przy
budowie hipermarketu w Ogrodach Świerczewskiego (czwarte miejsce w rankingu poczytności).
I bomba na deser: Zamieszczony dzisiaj (31 stycznia o godz. 10.19) tekst
„Szatański Harry Potter” utrwalający – w mojej osobistej ocenie - obraz „walczących chrześcijan” jako osób bądź (pobłażliwie) „niedzisiejszych”, bądź też zgoła mało rozumnych. Tekst opatrzony został w dużej części komentarzami, których wydźwięk ciężko przechodzi mi nawet przez usta (chodzi o opinie pod adresem pełnomocniczki Rodzin Polskich w Elblągu, ze względów KULTURALNYCH nie wymieniam tu jej nazwiska, które też wyciąłem z samego tekstu).
W sondażu na ten sam temat zamieszczonym w dziale Hit czy kit znalazłem nawet opinię: „KOŁTUŃSTWO I TYLE !”, podpisaną przez „M.”
Parę lat temu po cudownym nawróceniu - oczywiście na idee socjaldemokratyczne - zdaje się pani Barbara Labuda (choć pamięć mam zawodną, więc mogła to być równie dobrze pani Jolanta Banach – może ktoś pamięta?) miała odpowiedzieć dziennikarzowi na pytanie o istnienie Boga: „No wie pan? Bóg? Przecież jesteśmy u progu XXI wieku! Czas skończyć z gusłami i zabobonami”.
Nie wartościuję tutaj broń Boże rodzajów dziennikarstwa. Wskazuję tylko, że są różne jego odmiany. Od Czyteników zależy, jak się już łatwo domyślić, co przeczytamy jutro w gazecie...
Więc klikajmy.