Abolicja dla odbiorców prądu to gest dobrej woli i efekt medialnego szumu, który wywołało kilkunastu mieszkańców, oburzonych koniecznością zapłaty kary w wysokości prawie dwóch tysięcy zł za to, że mieli zerwane plomby z liczników. Według prawa energetycznego, to lokator odpowiada za stan w jakim znajduje się licznik, a zerwanie plomby – nawet z urządzenia znajdującego się poza mieszkaniem - może oznaczać kłopoty i wzbudzać podejrzenie kradzieży prądu.
Liczniki wielu gospodarstw domowych umieszczone są na klatkach schodowych budynków. Plombę z takiego licznika może zerwać każdy, ponieważ wielu administratorów budynków nie kwapi się, by urządzenia te zabezpieczyć umieszczając je np. w metalowych skrzynkach.
Elbląskie Zakłady Energetyczne postanowiły pójść na rękę lokatorom. Każdy, kto do końca maja br. zgłosi uszkodzenie plomby, może liczyć, że nie zostanie ukarany za uszkodzenie licznika. Nie zapłaci żadnej kary i nie poniesie kosztów ponownego zabezpieczenia.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter