Kluczem do sukcesu jest, zdaniem przedstawicieli Ligi Polskich Rodzin, zniesienie rezerwatu, który obowiązuje w Zatoce Elbląskiej, będącej częścią Zalewu Wiślanego. Bogusław Rogalski uważa, że to przyniesie tylko korzyści dla Elbląga i regionu.
- Zniesienie rezerwatu spowoduje przede wszystkim otwarcie elbląskiego portu na świat, bo w połączeniu z ideą przekopu Mierzei daje to Elblągowi ogromne możliwości: wyjścia na morze, uniezależnienia się od Rosjan, skróci także drogę na Półwysep Helski czy do innych portów morskich - podkreśla Rogalski. - Przykrym jest fakt, że Wojewódzki Konserwator Przyrody jako ważniejsze stawia dobro ptaszków niż dobro ludzi. Wiemy przecież, jakie panuje tu bezrobocie.
Goszczący również w Elblągu poseł Robert Strąk zamierza zająć się tematem i chce wystąpić z interpelacją do Ministra Środowiska.
- Jest na razie tak, że jedni zezwolenie na pływanie po rezerwacie mają - inni nie. Jestem przeciwnikiem wszelkiego rodzaju koncesjonowania, bo to zazwyczaj rodzi korupcję. Chodzi nam o to, że jak przyjdzie inwestor i będzie chciał zająć się np. transportem po wodach Zatoki czy Zalewu, to musi mieć pewność, że przepisy nie będą się zmieniać i że ich interpretacja nie będzie uzależniona od urzędników – uważa poseł Robert Strąk.
Zarządzenie wojewody w sprawie rezerwatu na Zatoce Elbląskiej obowiązuje w obecnej wersji od 2001 roku. Zdaniem przedstawicieli LPR można je znieść, bo zostało wydane na podstawie ustawy z 1949 roku, która już nie obowiązuje.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter