Pójdźka to sowa, którą występuje w Europie, Azji i Afryce. Spotkamy ją na terenie całej Polski, niekiedy również w lasach Nadleśnicta Elbląg. Na miejsca swojego pobytu wybiera zwykle tereny rolnicze, a także skraje miast i wsi, o czym również informuje medianauka.pl.
"Sowa ta osiąga rozmiary od 22 cm do 27 cm długości ciała. Rozpiętość skrzydeł wynosi od 54 do 60 cm. Waga pójdźki wynosi od 110 do 210 g" – podaje strona. Pójdźki żyją albo samotnie, albo dobierają się w pary.
Co znajduje się w menu sowy? Jeśli poluje na ternach wilgotnych, to najczęściej żywi się dżdżownicami, jeśli nie, to poluje na owady takie jak np. chrząszcze. Pójdźki nie pogardzą też małymi ssakami jak nornice, a zimą polują także na drobne ptaki, o czym informuje ekologia.pl.
Według portalu ich sezon rozrodczy przypada od kwietnia do połowy czerwca. Dorosłe osobniki łaczą się w pary na całe życie. To ptaki osiadłe, więc z tego samego gniazda korzystają latami.
"Samica składa od 3 do 6 jaj, które wysiaduje przez 28 dni. Pisklęta po trzech tygodniach od wyklucia podejmują już próby lotu, jednak pozostają pod troskliwą opieką rodziców jeszcze przez ok. 3 miesiące" – podaje ekologia.pl. W tym czasie młode ptaki uczą się latać i polować. Gdy już opuszczą gniazdo, zwykle zamieszkują w pobliżu swoich rodziców.
Portal informuje też, że to właśnie pójdźka była symbolem Ateny, greckiej bogini mądrości.
Publikacja "Noc Sów" (Ptaki Polskie) podaje, że według jednej z teorii sowy miały często latać wokół Partenonu, na którym znajdowała się świątynia Ateny. Sowy miały być dla Greków dobrym omenem. "Powiedzenie: leci tutaj sowa, oznaczało dobre prognozy i zapowiedź zwycięstwa" – czytamy w "Nocy Sów". Książka informuje też, że pójdźka ma z tyłu głowy "osobliwy rysunek", który razem z piórami daje wrażenie przyglądającej się nam sowy. Ma on zapewne zniechęcić agresora do ataku na ptaka od tyłu.
Dawniej wierzono, że jaja pójdźki mogą uleczyć różne choroby i przypadłości, dlatego ludzie podkradali je z ptasich gniazd.
- Pójdźka wydaje szereg dźwięków niekoniecznie przypominających typowe dla sów pohukiwania, od tych dźwięków pochodzi jej polska nazwa - mówi Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg. - Kiedyś mówiono, że pójdźka woła po nocy „pójdź, pójdź w dołek pod kościołek”, niejako "zaciągając" ludzi na cmentarz - wyjaśnia leśnik.
Pójdźki nie są zagrożone wymarciem, ale w całej Polsce nie są gatunkiem licznym i podlegają ścisłej ochronie.