Poligon, na którym ćwiczyli elbląscy żołnierze ma 20 tysięcy hektarów. Powstał w 1896 roku jako miejsce, gdzie trenować mieli niemieccy artylerzyści. W tym roku swoje umiejętności doskonaliło na nim łącznie około 20 tysięcy żołnierzy, nie tylko polskich.
- Poligon był zawsze chwalony przez naszych zachodnich sojuszników - mówi pułkownik Bogdan Markiewicz, komendant ośrodka szkolenia w Bemowie Piskim. - Byłem np. na poligonie w Bergen - największym niemieckim poligonie i muszę powiedzieć, że oglądałem go bez wstydu. Nasz jest porównywalny, a w niektórych elementach nawet nowocześniejszy. Kiedy Niemcy zobaczyli nasze warunki to powiedzieli: "tylko do was".
W ostatnich tygodniach na poligonie ćwiczyli żołnierze elbląskiej dywizji. Łącznie szkolenie przeszło 1800 żołnierzy. Korzystali z około 300 sztuk sprzętu bojowego m.in. z 32 czołgów, 17 bojowych wozów piechoty, a także wozów rozpoznawczych oraz pojazdów zabezpieczenia.
- Była to typowa zimowa szkoła ognia i ostatni nasz poligon w tym roku - tłumaczy generał Ryszard Sorokosz, zastępca dowódcy 16 PDZ. - Na następny ruszamy już 20 stycznia do Drawska Pomorskiego. Zostaje nam więc tylko miesiąc na obsługę sprzętu i spędzenie czasu w rodzinnym gronie.
Dywizja zostanie w Bemowie Piskim do 20 grudnia. Przed świętami żołnierze wrócą do garnizonów. Połowa z nich - jak obiecał generał - w domu spędzi Boże Narodzenie, połowa - Nowy Rok.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter