Dni a może tygodnie? (felieton)

63
13.06.2003
Dni a może tygodnie? (felieton)
Z piątkowego koncertu T.Love
Przed nami "Dni Elbląga". Terminarz imprez, jak zawsze, jest niezwykle napięty. Przez trzy dni wiele będzie się działo - kulturalnie, sportowo i festynowo.
Przy tej okazji myślę jednak o zbliżających się wakacjach. Ostatnie lata, szczególnie kanikuła roku poprzedniego, nie były bogate w imprezy. Czasem coś się wydarzyło, ale były to nikłe światełka w rozprażonym tunelu letniego wypoczynku. Był taki czas, kilka lat temu, gdy było może więcej pieniędzy na imprezy kulturalno - rozrywkowe, a może tylko wydawało nam się, że imprezy wakacyjne były liczniejsze. Teraz jest inaczej, a dyrekcje instytucji kultury przekonują nas, że w lipcu i sierpniu wszyscy z Elbląga wyjeżdżają, wyjeżdżają oczywiście na Mierzeję, dokąd też udają się nasi animatorzy kultury. Skoro jednak już tak jest, zastanawiam się, czy potrzebne są czerwcowe "Dni Elbląga"? Może lepszym, dla elblążan, pomysłem byłoby rozłożenie imprez - i pieniędzy - na miesiące wakacyjne? Marzyłoby mi się lato, w czasie którego, co tydzień, byłoby a to święto Aeroklubu, a to koncert Jacka Wójcickiego, a to np. występ KULTU. A może to do nas przyjeżdżaliby wówczas wczasowicze z zatłoczonych plaż Krynicy i Stegny? Warto się zastanowić, dla kogo są Dni Elbląga? - Czy dla turystów, których - jak widać na ulicach - w czerwcu jest jak na lekarstwo. A może dla mieszkańców? - Tu także można się zastanowić, bo jeśli miałoby się chęć skorzystać tylko z części oferty organizatorów, oznaczałoby to poświęcenie każdej z wybranych imprez odrobiny czasu. Może to i dobry pomysł dla miłośników sportów, ale dla lubiących sztukę raczej nie. Próbowałam w ubiegłych latach zajrzeć na Spotkania z Poezją, festyn i Dni Muzyki Dawnej. Nie wyszło. Po takiej sztafecie w głowie pozostaje niewiele... Może "Dni Elbląga" rozłożyć więc na kilka tygodni? I organizatorzy, i sponsorzy mieliby chyba dużo większą gwarancję, że elblążanie i przyjezdni docenią bogactwo elbląskiej kultury, sztuki i sportu.
Joanna Torsh

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
W 100% sie z Panem zgadzam. Kto jeszcze uwaza ze imprezy organizowane w ramach Dni Elblaga powinny byc rozlozone w czasie, np w wakacje, niech sie dopisze.
Przem (2003.06.13)

info

0  
  0
a moim zdaniem to sa dni elblagów, a nie Elblaga, kupa pijanych kretynów przechadzajaca sie po tzw. bulwarze. Żenada, i tyle.
gdanszczanin (2003.06.13)

info

0  
  0
Mnie nie przeszkadza, że Dni Elbląga są rozłożone w tak krótkim czasie. Ale przyznam, że byłoby super, gdyby wakacje były bogatsze w imprezy.
Dziunia (2003.06.13)

info

0  
  0
I ja też tak myślę bo jak znam Elbląg i jego władze to raz wielki natłok że nie wiadomo będzie gdzie się udać, a w wakacje będzie jedna wielka lipa i natłok pod koniec letnich uciech czyli początek września. Póżniej natomiast będziemy czytać ja to młodzież elbląska była głośno tu a innym razem wybiła szybę tam, a co tu robić jak zero organizacji w tym mieście. Zresztą co ja się tak wymądrzam przecież i tak z władz tego nie przeczyta i nic w tym kierunku nie zrobi.
Justyś (2003.06.13)

info

0  
  0
Całkowicie zgadzam się z artykułem.W tych 3 dniach jest taki natłok imprez, że nie sposób być obecnym tylko jako widz, choćby na połowie tych imprez.A w wakacje dzieciaki szwędają się po ulicach i rozrabiają jak pijane zające.W wakacje jest stanowczo za mało imprez dla młodzieży i dzieciaki się nudzą.
L.B. (2003.06.13)

info

0  
  0
Tak jak jest to zawsze i pewnie nie prędko to się zmieni będą to nagłośnione dni w których można odpocząć od natłoku codziennego, ale kto ma na to czas? A jak ktoś sie już wybieże w takie miejsce to ujży imprezę na której śpiewa jakaś podrzędna kapela i wszyscy klaszczą i jedna pani szuka swojego synka, inna pijana osoba coś krzyczy, pani z estrady woła jakąś dziewczynkę która ma zaśpiewać piosenkę. Gdzie niegdzie porozstawiane są budki z balonikami. Mi to się nie podoba i nie odpodwiada. Czemu Elbląg nie może sam własnych np. przygotowanych sklepików porozstawiać na tą okazję lub przynajmniej raz do roku zorganizować dobrą zabawę pewnie tłumaczy się brakiem pieniędzy, ale większości osobą to odpowiada, jak kogos biją to inni sie patrzą lub jeszczego depczą innych. Nie mam żadnych skarg bo nie prędko to sie zmieni. Pisał Oskar B.
Dj. Olo (2003.06.13)

info

0  
  0
najwazniejsze,ze beda strongmeni....;-)
Gosiaczek (2003.06.13)

info

0  
  0
Zgadzam się z autorką. - Tak się złożyło, że w sobotę i niedzielę będę poza Elblągiem, a dzisiaj praca do późnego wieczora i imprezy przeszły mi hurtem koło nosa. Ale nawet, gdybym była na miejscu, to trudno byłoby skorzystać ze wszystkich propozycji. A raz na tydzień na przykład, chętnie by się gdzieś wyszło.
szeba (2003.06.13)

info

0  
  0
Było by to bardzo dobre ale czy by naszym przyWÓDCĄ wytrzymała watroba.Tyle bankietów i spotkan.Kiedy leczyc kaca??
olo (2003.06.13)

info

0  
  0
Zgadzam się. ale ja sam też zastanawiam się nad jeszcze innym rozwiązaniem. te imprezki, które masowo "pokazuje sie" w Dni Elbląga odbywają się cały rok. Może mało o nich słychać, ale to już inna bajka. mnie zastanawia jedno: czy można Dni Elbląga robić w Olsztynie? to tylko przykład. i tam pokazywać to, co się w Elblągu cały rok dzieje. tym zainteresować. a wzamian-Dni lsztyna zrobić w Elblągu. organizatorzy mają te same wydatki. tyle, że pokażą to gdzieś indziej. sponsorzy się znajdą, a decyzja o gwiazdach zostanie w mieście. co? nie warto i o tym pomyśleć? pozdrawiam.
(2003.06.13)

info

0  
  0