Czasami decydują minuty

8
15.11.2001
Są w Elblągu miejsca, do których służby ratunkowe mają utrudniony dostęp. Najczęściej - z winy samych mieszkańców.
Najgorsze możliwości dostępu w razie potrzeby mają służby ratunkowe na osiedlach wysokich bloków: Zawadzie, Zatorzu i w części centrum miasta. - Mieszkańcy naszego miasta parkują w miejscach niedozwolonych i zastawiają drogę dojazdu dla naszego sprzętu specjalistycznego - mówi rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, Ryszard Baran. - Z drugiej strony są też obiekty takie jak słupki stawiane przez spółdzielnie mieszkaniowe i podblokowe ogródki. Tam grunt jest skopany i miękki. Powoduje zapadanie się naszego sprzętu. Z boku wygląda to tak, jakby strażacy nie znali się na swojej robocie. Przykładem jest ulica Kalenkiewicza na Zawadzie. Pomimo znaku zakazu, mieszkańcy parkują po obu stronach ulicy. Pod balkonami znajdują się ogródki. W przypadku pożaru wóz strażacki miałby bardzo duże problemy z dotarciem na miejsce akcji. - W takich przypadkach po prostu usuwamy przeszkody - tłumaczy Ryszard Baran. - Mamy na wyposażeniu sprzęt hydrauliczny i piły mechaniczne. Powoduje to wydłużenie naszego czasu działania nawet do pięciu minut. Proszę sobie wyobrazić, że osoba potrzebuje natychmiastowej pomocy, kiedy jest np. zadymiona klatka schodowa, a w pomieszczeniu panuje wysoka temperatura. Nie możemy rozłożyć własnego sprzętu ratunkowego i te pięć minut może decydować o życiu tego człowieka. - W ciągu dnia to nie jest raczej problemem - dodaje strażak Filip Kazimierz. - Gorzej jest popołudniami i w nocy, kiedy mieszkańcy wrócili już do domów z pracy. Na tych nowszych osiedlach jest w miarę dobrze, na tych starszych - tragicznie. Zgodnie z prawem dowódca grupy ratowniczej może podjąć decyzję o wyrządzeniu szkód podczas przeprowadzania akcji. Następnie - w ewentualnym procesie cywilnym - sąd będzie dochodzić, z czyjej rzeczywiście winy te szkody nastąpiły.
OP

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

niech spróbują wjechać na ul. Korczaka "Nad Jarem" - szczególnie do ostatniego bloku - gdzie ulica się kończy i nie ma przejazdu na dzielnicę - winszuję tym którzy to projektowali, żedby na pół osiedla był wjazd jedną ulicą!!!!!!!!!.
babcia (2001.11.15)

info

0  
  0
OJ tak..., ale nie do końca. Do wieżowców na Zatorzu można spokojnie dojechać każdym samochodem.
mecenas (2001.11.15)

info

0  
  0
A co dopiero przy szkole 19 na ul. Uroczej ? Ludzie co tu się dzieje, jak się nazjeżdza pełno samochodów na raz , odebrać swoje pociechy ze szkoły . Mało tego, że uliczka jest jednokierunkowa i ciasna , to brakuje miejsca do parkowania dla właścicieli zamieszkałych w bloku Nr 11, jak i nauczycieli przyjeżdzających do pracy. Aż się prosi wzorem innych osiedli np. JAR , czy ZAWADA , na jezdni zainstalować "spowalniacze" i postawić znak ograniczenia prędkości.Parking dla pojazdów przyjeżdzających do szkoły, zlokalizować za szkołą, na wzór szkoły przy ul. Malborskiej... Acha i jeszcze jedno -wielkie DZĘKI za wycięcie tych starych , uciążliwych i szkodliwych dla zdrowia drzew TOPOLI . Na temat wystających rur w koło placyka znajdującego się na przeciw małej bramki szkolnej to już mi się nawet nie chce pisać!!!!!
Ruman (2001.11.15)

info

0  
  0
EEEEEE tam!
Gaduła (2001.11.16)

info

0  
  0
Polecam panom ze strazy miejskiej lub policji pojawienie sie na ul. kalenkiewicza bloko klatkach 7-11, szczegolnie w okolicach klatek 7-9. Samochody stoja na chodniku mimo zakazu. Przejazd dwoch samochodow (jeden wjezdzajacy na parking, drugi wyjezdzajacy) jest niemozliwy. Wielokrotnie dzwonilem na policje, ale zawsze konczy sie na obietnicach. Moze ktos zrobilby z tym porzadek? Czeesto policjant dyzurny nie chce podac swojego nazwiska, a ja nie mam czasu na dociekanie kto przyjal zgloszenie. W tym przypadku ISO dla policji w Elblagu nic nie daje!
(2001.11.16)

info

0  
  0
popieram babcię. Mieszkam tam i coś o tym wiem.
(2001.11.16)

info

0  
  0
Samochody stojące na chodniku przy ul. Kalenkiewicza 7-9 nikomu nie przeszkadzają i bezsensem od początku było ustawienie tam zakazu zatrzymywania i postoju. Problemem są auta stojące właśnie na uliczce a nie na chodniku.
(2001.11.16)

info

0  
  0
Ludzie ! Proszę zrozumcie . Przecież w tym miejscu na ul. Kalenkiewicza zamieszkuje mafia samochodowa ,czy jakaś tam? Widać tych łysoli z daleka, nawet jadąc autobusem. Szkoda tylko grosza na telefon , czasu , nerwów i fatygi. Nasza kochana policja poprostu się ich boi i dlatego ciągle tylko obiecuje zająć się tą sprawą.
(.....) (2001.11.19)

info

0  
  0