Bożena Łopacka we wrześniu br. wygrała w elbląskim sądzie sprawę o odszkodowanie za pracę w godzinach nadliczbowych. Teraz chce, by sąd wyższej instancji utrzymał w mocy zaskarżony przez zarząd Biedronkę wyrok.
Była kierowniczka, która nagłośniła problemy pracowników sieci sklepów w mediach, miała zeznawać w sprawie fałszowania ewidencji czasu pracy w sklepie. Z wnioskiem o rozpoczęcie śledztwa wystąpiła do prokuratury inspekcja pracy. Jej zdaniem, w latach 2001 - 2004 kolejni kierownicy sklepu fałszowali ewidencję.
Kilka dni temu zarzut poświadczania nieprawdy w dokumentach i w związku z tym uporczywego łamania praw pracowników Prokuratura Rejonowa w Elblągu przedstawiła innemu kierownikowi Tomaszowi Ł. Teraz prokuratura chce postawić zarzuty również Bożenie Łopackiej, bo według kodeksu karnego jest to przestępstwo - nawet jeśli kobieta robiła to pod presją zwierzchników.
Na wyznaczoną godzinę Łopacka nie stawiła się. Jak nam powiedziała, stało się tak dlatego, bo intensywnie przygotowuje się do rozprawy apelacyjnej w Gdańsku.
- Posiedzenie ma się odbyć 21 grudnia i na moją prośbę przesłuchanie w Elblągu zostało przełożone na 22 grudnia – dodaje Bożena Łopacka.
Tymczasem, jak wynika z naszych ustaleń, choć prokuratura musi postawić zarzuty, to jednak ze względu na okoliczności sprawy myśli o warunkowym umorzeniu postępowania.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter