Statek wycieczkowy, który miał wozić m.in. uczniów na zielone lekcje na wodach Zalewu Wiślanego, miał być gotowy rok temu. Nie jest jednak gotów do dzisiaj. Pod koniec maja sam budowniczy statku elbląski inżynier dr Michał Waluk, właściciel jednostki - Komunalny Związek Gmin Nadzalewowych - i wreszcie Zarząd Portu, który ma być jego użytkownikiem, zapewniali, że prace są już na ukończeniu. Okazuje się jednak, że nie była to prawda.
Dziś w czasie sesji radny Jerzy Wilk otrzymał od wiceprezydenta Marka Gliszczyńskiego odpowiedź na pytanie, które zadał na początku czerwca, dotyczące statku. Jak wyjaśnia w piśmie wiceprezydent, dwa dni temu rozpoczęły się „ostateczne” prace konserwacyjne urządzeń oraz malowanie i jest szansa, że w lipcu statek wypłynie wreszcie z portu.
Jerzego Wilka ta odpowiedź nie zadowoliła, bo - jak obliczył - samo oczekiwanie na certyfikat Polskiego Rejestru Statków potrwa dwa miesiące. Radny złożył więc dziś na ręce prezydenta kolejny wniosek: aby jednostkę przekazać firmie, która szybko dokończy jego budowę, a nierzetelnemu wykonawcy kazać zapłacić za te prace. Na odpowiedź prezydent Elbląga ma dwa tygodnie.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter