Boimy się bójek, napadów i pobić

21
14.12.2004
Blisko połowa z 329 osób ankietowanych nie czuje się w Elblągu bezpiecznie - to wynik badań przeprowadzonych w listopadzie br. w naszym mieście na zlecenie policji. Komendant Wacław Brudek zapewnia, że opinie mieszkańców zostaną wzięte pod uwagę przy układaniu planu działania policji na rok 2005.
Celem badań ankietowych było ustalenie poziomu poczucia bezpieczeństwa mieszkańców Elbląga, zidentyfikowanie przyczyn obaw przez nich wyrażanych oraz uzyskanie społecznej oceny pracy elbląskich policjantów. Badania, na zlecenie policji, przeprowadzili harcerze. Przez pięć dni rozpytywali mieszkańców największych elbląskich osiedli mieszkaniowych. - Ankietę wypełniło 329 osób - informuje mł. insp. Wacław Brudek, Komendant Miejski Policji w Elblągu. - 48,5 proc. ankietowanych nie czuje się w Elblągu bezpiecznie. Innego zdania było 36,1 proc. - Lepsza jest opinia mieszkańców na temat bezpieczeństwa w rejonie ich zamieszkania - kontynuuje komendant. - Na swoim podwórku, w domu, w klatce schodowej, bezpiecznie czuje się 54,4 proc. badanych, natomiast zagrożenie odczuwa 27,4 proc. W porównaniu do stanu sprzed roku, nastąpiło pogorszenie poczucia bezpieczeństwa. W 2003 r. w swoim miejscu zamieszkania bezpiecznie czuło się 63 proc. ankietowanych. Zapytani o przejawy patologii lub zachowań przestępczych, które stanowią największy problem, mieszkańcy Elbląga najczęściej wskazywali napady, bójki i pobicia (36,1 proc.) oraz agresywnie zachowującą się młodzież (24,8 proc.). Według ankietowanych najmniejsze znaczenie dla poczucia bezpieczeństwa ma narkomania i hałaśliwi sąsiedzi (ok. 3 proc.), mimo że ponad 80 proc. ankietowanych mieszka w blokach wielorodzinnych. Brak poczucia bezpieczeństwa nie płynął jednak na negatywną ocenę pracy policjantów. 71,3 proc. respondentów oceniło działania elbląskich stróżów prawa pozytywnie (oceny - od bardzo dobrej do dostatecznej). Rok temu podobne oceny wystawiło 69 proc. ankietowanych. Ponadto wyniki ankiety wskazują, że poziom znajomości dzielnicowych wśród elblążan jest wysoki. 25,4 proc. badanych stwierdziło, że zna swojego dzielnicowego, a 27,9 proc. wie, jak z dzielnicowym można się skontaktować. 32 proc. ankietowanych kontaktowało się z dzielnicowym, a funkcjonariusze ci odwiedzili 30,7 proc. respondentów. - Z ankiety wynika też kilka zaskakujących wniosków, związanych z dzielnicowymi - mówi Wacław Brudek. - To nie oni mają decydujący wpływ na kształtowanie poczucia bezpieczeństwa mieszkańców Elbląga. Tylko 13,7 proc. ankietowanych uznało obecność dzielnicowego za najważniejsze działania policji z punktu widzenia poprawy bezpieczeństwa w miejscu zamieszkania. Z tego punktu widzenia zdecydowanie wyżej mieszkańcy Elbląga oceniają obecność pieszych patroli policji (53,1 proc.), a nawet obecność patroli zmotoryzowanych (17,7 proc.). Potrzebę kontaktu z dzielnicowym wyraziło 30 proc. ankietowanych - to o 10 proc. mniej niż w roku biegłym. Podobna ilość mieszkańców Elbląga (31,7 proc.), stwierdziła, że kontakt z dzielnicowym nie jest im potrzebny. Zdecydowana większość badanych (85,9 proc.) widziała w swoim miejscu zamieszkania policyjne patrole, przy czym bardzo często i często patrole takie widywała 1/3 badanych. - Wyniki ankiety wskazały kierunki działania elbląskiej komendy na zbliżający się 2005 rok - twierdzi komendant. - Policjanci muszą skoncentrować się na wzmocnieniu i efektywnym wykonywaniu służby patrolowej. W szczególności należy dążyć do zwiększenia liczby patroli pieszych, które przede wszystkim powinny zapobiegać rozbojom, bójkom i pobiciom. Konieczne jest również zaktywizowanie dzielnicowych. W szerszym niż dotychczas zakresie powinni oni odwiedzać mieszkańców, szkoły i inne placówki oświatowo-wychowawcze. Ich głównym zadaniem powinno być udzielanie pomocy rodzicom i szkołom w wychowywaniu młodzieży, która postrzegana jest przez elblążan jako jedno z głównych zagrożeń dla poczucia bezpieczeństwa.
A

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
"71,3 proc. respondentów oceniło działania elbląskich stróżów prawa pozytywnie (oceny - od bardzo dobrej do dostatecznej)" - NIECH ŻYJE SOCJOTECHNIKA!!! A jak kto wyczyta, że zaledwie 1/3 elblążan czuje się bezpiecznie - odpowiemy: ankieta nie jest reprezentatywna (329osób na 130tys.mieszkańców!)
rwel (2004.12.14)

info

0  
  0
Rzeczywiście, nie czujęsie bezpiecznie w naszym mieście. Nie czuję się ze względu na pojawiajace sie napady i rozboje ale także na wałęsajace się psy, ktorych jest bez liku w naszym mieście. Przydalyby sie specjalne patrole straży miejskiej , ktore zbierałyby takie psy z ulicy.
(2004.12.14)

info

0  
  0
a po cholere ci dzielnicowi nad jarem za spółdzielnia miezkaniowa -[tam zez miesci sie posterunek dzielnicowego] od 2 czy 3 tygodni stoi podejzewam ze zkradziona furgonetka w której juz nie ma tylniej szyby, jeszcze troche i nic z niej nie zostanie i to pod oknem dzielnicowego! sory ale cala moja rodzina juz zauwazyla ze z tym autem jest cos nie tak!!! i na co ida nasze podatki teraz pewnie jakis koles z buta zasowa z towarem bo policja nie moze znależcz jego auta! ja pomyslalem sobie ze nie dzwonie na 997 bo po co? sprawdze jak dlugo bedzie tam stal!
hehe (2004.12.14)

info

0  
  0
rwel, dobra uwaga. tak wogle ja sie nie czuje bezpiecznie w polsce. a p... tylko czatuja czy masz pasy zapiete bo kasowanie frajera to ich glowne zajecie. moja matka byla u dzielnicowego zeby poradzil cos na jej agres wnego brata - bylego alkoholika znecajacego sie nad babka (wuj mieszka z bacia w przeciwienstwie do mamy). sasiedzi tez na niego skarzyli... pies sie jej smial w oczy... coz rozne zawody maja swoja mentalnosc... zaczac pracowac a nie fuchy z ankietami sobie dorabiac!
folak (2004.12.14)

info

0  
  0
zapomnialem dodac, ze wuj napadl Mame i ja dusil. po tym zglosila sie na policje(z obrazeniami ciala). tam go spisali a mame odeslali do dzielnicowego. inna sparawa. ktos tu wspominal o tym samochodzie(rany to tam za nim urzeduje dzielnicowy?! polska...). a ja czasem przechodze przez ulice modlinska i widze pijaczka mieszkajacego w tym budynku po prawej... rozmawialem z ludzmi z domu po przeciwnej stronie i sie dwiedzialem, ze jest on nahalny dla sasiadow...
folak (2004.12.14)

info

0  
  0
nie powiem nic odkrywczego, policji jest co najmniej 2 x za malo , na wolnosci przebywa zbyt wiele osób ,które w minionej epoce siedziaByby w wiezieniach lub poprawczakach , lyse dresy sa coraz bardziej poza kontrola ,skarbówka ze strachu przed nimi wyzywa sie na ps\rzecietnym obywatelu itp itd , a wiekszo[ci mundurowym wszystko zwisa ,bo za ta forse nie beda sie narazac , a co jest na samej gorze to wystarczy posluchc tv lub prase
tomasz (2004.12.14)

info

0  
  0
Panie Komendancie skoro jest tak dobrze to proponuje zredukować liczbę dzielnicowych - ludzie sami sie obronią ?
Wyborca (2004.12.14)

info

0  
  0
Fakt, policji mogłoby być więcej, ale nie tej z Olsztyna, tylko naszych policjantów, albo chociaż żeby w Elblągu byli sami funkcjonariusze z Elbląga. Nie potrzebujemy nikogo z "importu". A co do ankiety, to ja tam się czuję bezpiecznie w swoim mieście :-)
Francuz (2004.12.14)

info

0  
  0
RATUNKU! POLICJA!
punk (2004.12.14)

info

0  
  0
A gdzie ISO 9000 .
ADAM (2004.12.14)

info

0  
  0