Bogusław Mikulski był znany wielu elblążanom. Tym, którzy zwracali się do niego o pomoc i tę pomoc otrzymywali, ich rodzinom, dzieciom, znajomym, profesjonalistom i pacjentom. Pomógł setkom osób. Wielu zawdzięcza mu zdrowie, powrót do normalności, a nawet życie. W stworzonym i prowadzonym przez siebie ośrodku leczenia uzależnień „Szansa” Boguś przez lata przywracał życiu tych, którzy na normalne życie stracili już nadzieję. On potrafił tę nadzieję odnaleźć, a potem, krok po kroku prowadzić swoich pacjentów ścieżką zdrowienia. Zawsze pogodny, spokojny, mądry, mądrością wynikającą nie tylko z profesjonalnego przygotowania, ale tą życiową, która sprawiła, ze był autentyczny i prawdziwy w tym, co mówił i robił.
Stworzony przez Bogusława Mikulskiego ośrodek „Szansa” był marką samą w sobie, znaną w kraju, a nawet poza jego granicami. Pacjenci Bogusia opowiadali, że zdarzało się podczas ich pobytów za granicą słyszeć od znajomych: ”wam to dobrze, w Elblągu macie „Szansę”.
„Szansę” Bogdan stworzył samodzielnie, powstała z jego projektów i marzeń. Latami remontował pomieszczenia ośrodka, malował ściany, skuwał tynki, meblował gabinety, przeznaczając na to własne środki, pracę i własny czas. Stworzył miejsce niezwykłe - pełne ciepła, zaangażowanych profesjonalistów i przyjaciół, którzy niejednokrotnie przychodzili po prostu choćby na kubek herbaty i chwilę rozmowy. Bo nawet ta chwila rozmowy z Bogusiem bywała lecząca i terapeutyczna. Niestety, „Szansie” odebrano szansę w 2019 roku, odmawiając poradni prawa do użytkowania pomieszczeń, w których istniała, motywując to zagrożeniem budowlanym. Notabene dziś, po kilku latach od zamknięcia poradni, w pomieszczeniach nie były prowadzone prace remontowe…
Miejsce, które było azylem, często ostatnią deską ratunku dla wielu potrzebujących pomocy elblążan przestało istnieć. Powoli sam Bogusław musiał wycofywać się z prowadzonej działalności, choć jego dom nadal pełen był osób potrzebujących pomocy, a telefony urywały się od próśb o spotkanie, rozmowę, której nigdy nie odmawiał…Potem przyszła ciężka, nieuleczalna choroba, którą Boguś znosił z właściwą sobie pogodą ducha. A potem…
Bogdan, trudno uwierzyć, że nie ma Cię z nami. Ale trzymaj się tam, w tej nowej podróży. Nigdy nie unikałeś spraw trudnych, lecz stawiałeś im odważnie czoła i wiemy, że dasz radę teraz. Pozostajemy z wdzięcznością i miłością, Przyjacielu. Odpocznij już.
W czwartek, 19 grudnia, odbędą się uroczystości pogrzebowe Bogusława Mikulskiego. O godz. 10 msza w kościele przy ul. Willowej, o godz. 11 ceremonia pogrzebowa na cmentarzu Dębica.