Akcję kontrolowania autobusów przeprowadzono w całym województwie warmińsko - mazurskim. Na ponad 300 kontrolowanych pojazdów zatrzymano aż 43 dowody rejestracyjne. Na tle województwa Elbląg wypadł bardzo dobrze. Policjanci nie zatrzymali ani jednego dowodu rejestracyjnego.
- Skontrolowaliśmy 34 pojazdy - mówi Ryszard Walczak, naczelnik sekcji ruchu drogowego elbląskiej komendy policji. - Nie stwierdziliśmy większych usterek. Tylko w dwóch przypadkach skończyło się na pouczeniu i usunięciu drobnej awarii na miejscu przez kierowcę.
Według naczelnika drogówki, powodem znikomej ilości znalezionych nieprawidłowości może być akcja stałego sprawdzania wszystkich autobusów, które wożą dzieci na wycieczki. Akcja jest prowadzona od ponad roku.
- W ubiegłym roku takich kontroli mieliśmy mnóstwo - dodaje Ryszard Walczak. - Sprawdziliśmy praktycznie każdy autobus, do którego zostaliśmy przez rodziców wezwani. Kilkakrotnie ujawnione usterki nie pozwoliły nam dopuścić autobusu do ruchu. Dzieci czekały wtedy na podstawienie innego, sprawnego pojazdu.
W ciągu ostatnich lat w okolicach Elbląga stan techniczny autobusów znacząco się poprawił. Najczęściej ujawnianymi usterkami są m.in. niewłaściwe oświetlenie tablicy rejestracyjnej, awarie świateł mijania, świateł stopu czy kierunkowskazów. Rzadko dochodzi do sytuacji, kiedy policjant stwierdza poważniejsze awarie np. nadmierny luz układu kierowniczego czy niesprawne hamulce.
Potrzebę kontroli pojazdu może zgłosić każdy rodzic. Jest to już tak popularne w naszym mieście, że niejednokrotnie do jednego wyjazdu jest nawet po kilkanaście telefonów. Czasami jest tak dużo zgłoszeń, że policjanci nie zawsze zdążą wszędzie dojechać. Dlatego najlepiej informować o wyjazdach odpowiednio wcześnie.
- Najlepiej dzwonić kilka dni wcześniej pod numer naszej sekcji - 230 15 91 lub 230 15 91 - tłumaczy naczelnik. - Natomiast tuż przed wyjazdem należy wykręcić numer dyżurnego policji - 230 15 55 lub 997.
Najnowsze artykuły w tym dziale
A moim zdaniem...
Ależ tchneło optymizmem z tego artykułu.
Nie wożące a przeworzące. A do domu na piechotę? W trakcie kontroli były sprawne, a teraz nie wiadomo. Ile Elbląg ma Dowodów Rejestracyjnych?
Powodem znikomej ilości znalezionych nieprawidłowości może być akcja stałego sprawdzania wszystkich autobusów, które wożą dzieci na wycieczki? Szkoda, że nie tych autobusów które wożą dzieci codziennie.
Czy policjant ma możliwość sprawdzenia, przed szkołą, poprawność działania hamulców w autobusie?
Potrzebę kontroli pojazdu może zgłosić każdy rodzic. Jak się nie jest rodzicem to już nie można?
Gdzie dzwonić Pan naczelnik nie musi tłumaczyć, wystarczy ze poinformije. I czy aby na pewno należy wykręcić numer?
Zwróćmy uwagę na poprzednią wypowiedź. W pierwszym zdaniu - "Nie wożące a przeworzące" - znajdujemy bardzo interesujące, bo zróżnicowane podejście do pisowni rdzenia "wożące". Parę zdań dalej spotykamy natomiast autopoprawkę do tezy postawionej w zdaniu pierwszym - "akcja stałego sprawdzania wszystkich autobusów, które wożą dzieci". W końcu mają wozić czy przewozić, a poza tym czy mają to robić przez "ż", czy przez "rz"? W związku z chwilowym, mam nadzieję, brakiem konkursu na portElu ogłaszam swój własny. Pytanie konkursowe brzmi - kto może być autorem tego wesołego tekstu? Dla ułatwienia dodam, że autor(ka) przeszedł(szła) ostatnio operację zmiany płci. Po nagrody proszę zgłaszać się do Adriana, pardon Adrianny.
Do przedmówcy: Odnosze wrażenie, że nie ważne kto, ale co. A tak ogólnie: Zgadzam się z Adrianną wszak w artykule występuje kilka przekłamań. Chociaż nie o przekłamania idzie a o naszą rzeczywistość. Policja musi sprawdzać autokary przeworzące dzieci bo Pan X prowadzący firmę przewozowa nie raczy zadbać o to - jemu się to po prostu nie opłaca. A kto sprawdza te autokary - panowie policjanci - czy mają oni do tego uprawnienia i jeśli tak to jakie, bo nie mam w tej kwestii informacji? Natomiast co do formy artykułu - nie każdy musi znać język polski, ale jeśli tworzymy coś, co później będzie czytane przez ludzi, należy liczyć się z krytyką. Uważam że krytyka Adrianny jest na miejscu i doprawdy nic dodać, nic ująć.
Może i na miejscu. Żeby się jeszcze kupy trzymała! Chciałoby się powiedzieć, przyganiał kocioł garnkowi, że smoli. Jeśli Adrianna (hłe, hłe) chce się czepiać innych to sama musi reprezentować jakiś poziom. Byle jaki ale przynajmniej jakiś. W przeciwnym razie może budzić ew. śmiech i politowanie.