Przypomnijmy, że w grudniu sędziowie Sądu Okręgowego w Elblągu apelowali do prezesa Jacka Bryla i wiceprezes Katarzyny Jacewicz-Okuniewicz o złożenie rezygnacji z funkcji ze względu na „brak oparcia w sędziach”. Prezes SO w odpowiedzi dla portEl.pl stwierdził, że ani on ani jego zastępczyni zrezygnować nie zamierzają, a „stanowisko części sędziów mających wątpliwości co do możliwości należytego sprawowania przez nich powierzonych funkcji, szanują i traktują jako głos w dyskusji na temat sposobu wyłaniania kadry kierowniczej sądu”.
Tymczasem w ubiegłym tygodniu pismo z apelem do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara wysłali sędziowie Sądu Rejonowego w Elblągu. Domagają się w nim odwołania prezes SR Agnieszki Walkowiak i jej zastępczyni Anny Długajczyk. Podpisało się pod nim 26 spośród 34 sędziów, którzy nie zawdzięczają awansów lub nominacji tzw. neo-KRS.
- Droga zawodowa tych osób może świadczyć o ich politycznym zaangażowaniu, które to zaangażowanie mogło stanowić priorytetowy czynnik przy podejmowaniu decyzji w sprawach zarządzanego przez nie sądu. Dalsze sprawowanie funkcji przez te osoby godzi w powagę autorytet wymiaru sprawiedliwości – czytamy w apelu sędziów do ministra Bodnara.
Przywołują w swoim piśmie kilka decyzji prezes Sądu Rejonowego, które mają o tym świadczyć.
Agnieszka Walkowiak zawiesiła w 2021 r. w czynnościach sędziowskich sędziego Macieja Rutkiewicza (powoływał się w wyroku w jednej ze spraw na orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Sąd Najwyższy w 2022 roku uznał, że decyzja o jego zawieszeniu była niezgodna z prawem i sędzia wrócił do orzekania).
Próbowała również kilkukrotnie przenieść do innych wydziałów byłą prezes Sądu Rejonowego. – Tych decyzji nie zaaprobowała nawet Krajowa Rada Sądownictwa, która uwzględniając odwołanie sędzi – wskazała, że działania prezes mają charakter irracjonalny, sprzeczny z przepisami, a nadto wzbudzają uzasadnione wątpliwości co do tego, w jakim rzeczywiście celu i dlaczego sędzia została przeniesiona – piszą sędziowie.
Elbląscy sędziowie zarzucają również prezes SR (funkcję tę sprawuje od 7 lutego 2018 r.), że w czasie swojej kadencji w bardzo ograniczonym zakresie wykonuje obowiązki sędziowskie, unika kontaktu z sędziami „w sytuacjach wymagających współdziałania”, wreszcie że przyjęła w 2020 r. nominację na sędziego Sądu Okręgowego „mając pełną świadomość wadliwości procesu nominacyjnego”. Przypominają też w piśmie do ministra decyzję ze stycznia 2020 r., w której prezes Walkowiak nakazała pracownikom sądu zamknąć sędziowskie togi w depozycie. – Celem tej decyzji było uniemożliwienie elbląskim sędziom wzięcia udziału 13 stycznia w „Marszu Tysiąca Tog” – piszą sędziowie.
Apelując do ministra Bodnara o odwołanie również wiceprezes SR Anny Długajczyk, piszą, że wzięła ona udział w wadliwej sędziowskiej procedurze nominacyjnej, a biorąc udział w konkursie na wiceprezesa SR „powinna mieć pełną świadomość nie tylko ich wadliwości, ale również nieuczciwości, z uwagi na to, że od udziału w nich powstrzymali się sędziowie, którzy stosują się do orzeczeń Sądu Najwyższego i Trybunału Unii Europejskiej” – piszą sędziowie. Dodajmy, że Anna Długajczyk została sędzią i wiceprezesem sądu w 2023 r., tuż przed zmianą władzy w Polsce. Wcześniej była radcą prawnym, a w 2022 roku nie otrzymała nominacji na sędziego Sądu Rejonowego w Kętrzynie.
Jak się dowiedzieliśmy, po wysłaniu tego listu do ministra Bodnara, wiceprezes Sądu Rejonowego złożyła rezygnację z funkcji, która została przez ministra przyjęta. A prezes SR obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Wysłaliśmy pytania do prezes sądu, by odniosła się do zarzutów elbląskiego środowiska sędziowskiego. Czekamy na odpowiedź.