To o około 20 zwolnionych osób więcej, niż przewidywano. Jak powiedział Andrzej Życki - przewodniczący zakładowej „Solidarności” - zwolnienia związane są z znacznym spadkiem ilości zamówień na produkowane w Elblągu części do samochodów. Zwolnione osoby to pracownicy z różnych działów produkcji oraz administracji.
- Pracownicy nie otrzymali nawet odpraw w całości, bo firma nie ma pieniędzy - dodał Andrzej Życki. - To jednak nie koniec zwolnień, wypowiedzenia otrzymają wkrótce następni pracownicy.
Jak dodał szef zakładowej Solidarności, gdyby wierzyć najczarniejszemu scenariuszowi, do końca roku, w tym zakładzie może pozostać tylko 200 osób, z 400-stu, które dzisiaj jeszcze pracują.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter