Wybrany wątek opinii

a w ogóle to nie wystarczy psa przygotowywać dwa dni przed sylwestrem bo to już jest za późno - można psa odwrażliwiać ale na to nie decyduje się zbyt wiele osób - bo to strasznie dużo pracy. Nie rozumiem też dlaczego grzechem jest zabranie psa na miejską imprezę? Oczywiście nie będę z psem wchodzić pod scenę czy w sam tłum, ale mój pies na fajerwerki reaguje w taki sam sposób jak większość ludzi - patrzy i podziwia. A spacery po mieście i tak od tygodnia są spacerami po poligonie, więc zero reakcji na petardy nawet blisko. A że petardami bawią się dzieci to całkiem odmienna historia - to na pewno wina gimnazjów i złych, nic nie robiących nauczycieli -a rodzice siedzą i na to wszystko patrzą gdyż ich rola skończyła się wraz z poczęciem (tatuś) i porodem (mamusia).
(2016.12.28)
To nie jest wina rodziców tylko czysta ciekawość. Zabawa czymś niebezpiecznym i zakazanym a wiadomo, że zakazane pociąga najbardziej. Jak ja nienawidzę wyrzucania jadu na rodziców....
(2016.12.28)
masz rację, zdecydowanie lepiej nazywać ich gimnazjalistami. .. i jestem zdecydowanie za próbowaniem różnych rzeczy, przeżywaniem itp. mój ojciec też mi pokazywał jak się strzela, ale na strzelnicy i, co ważniejsze, on tam był - a nie puścił mnie z kałachem na miasto ze stwierdzeniem - młodość musi się wyszumieć, poeksperymentować. .. no proszę cię!
(2016.12.29)
Powrót do komentarzy