Wybrany wątek opinii
Znam od dawna babcię, wnuczkę i cała rodzinę. Wnuczka miała ~10 lat, jak zmarła jej mama. Ojciec żył, ale nie mieszkał razem z rodziną (chyba mieli rozwód). Wnuczkę wychowywała babcia, a jej rodzice byli biedni i nie pracowali. Zatem notariusz kłamie, że to było mieszkanie wnuczki. Babcia na emeryturze handlowała na rynku. Zwoziła z Niemiec ciuchy od drugiej córki. Wnuczka też sprzedawała te ciuchy na rynku. Układy między nimi popsuły się, gdy wnuczka się zakochała. Babcia nie akceptowała tego związku. Uważała, że wnuczka będzie z nią zawsze. Wnuczks wyprowafziła się, nie mając mieszkania. Mieszkanie na Pionierskiej należało do babci i darowała go wnuczce.
Do moderacji
Odpowiedz
10
5
@Znajoma rodziny od 40 lat - No tak, toż to oczywiste! Notariusz - człowiek o nieskalanej opini publicznej, nakłamał w dokumentach / Przeniósł własność na podstawie słownych obietnic wnuczki. Czy Pani/Pan ma jkiekolwiek prawo podważać podstawę nabycia tego mieszkania? Swoją drogą, temat jak z jakiegoś harlequina.
Do moderacji
Odpowiedz
5
3
@Znajoma rodziny od 40 lat - To nie znasz tematu w cale. Może spytać poprzedniego właściciela, od którego wnuczka kupiła mieszkanie, komu je sprzedał.
Do moderacji
Odpowiedz
3
0
@Znajoma rodziny od 40 lat - Ciekawe, czy zapłaciła odpowiednie podatki za sprzedane "ciuchy" (sprzedawała po 5 a nawet 10 tys. zł) i na ile oszukała państwo nie płacąc wymaganych podatków. Do tej pory usiłuje oszukiwać Skarb Państwa sprzedając stare i rozpadające się futra po kilka tysięcy złotych, nie prowadząc odpowiedniej ewidencji sprzedaży. Może tym powinien zająć się w końcu Urząd Skarbowy.
Osoba podająca się za "znajomą rodziny od 40 lat" nawet nie wie czy rodzice mieli rozwód. A jej rodzice sumiennie pracowali. Mieszkanie nigdy nie było własnością tej starszej pani, tak wynika to ze wszystkich prawnych dokumentów.
Do moderacji
Odpowiedz
2
4