O liczebności załogi Zamechu, czyli zakład o … brodę dyrektora Kowalczyka (Odc. 2 - zatrudnienie w latach 1961-90)

Świetnie jak zwykle przygotowany i bardzo faktograficzny materiał. Trudno sobie wyobrazić 30-procentową fluktuację kadr. Jak można było zarządzać takim przedsiębiorstwem? Warto by przedstawić postaci które trzymały to wszystko w jako takich ryzach, żeby się nie rozleciało. To byli ludzie, którzy poświęcili swoje życie Zamechowi.

Przypomnę postać chyba już nieżyjącego kierownika odlewni Pana Glinieckiego czy szefa Izby Pomiarów Kuczawskiego. Ci ludzie zaczynali jako nastolatkowie z karabinami pilnując zakładu przed szabrownikami a kończyli na stanowiskach kierowniczych, Zmieniały się kadry pracowników produkcji - formiernia czy młotkownia..