Ile pieniędzy chcą kluby?

Jaja. Kluby wnioskuja praktycznie z "rozdzielnika", nie z czapy, znane sa przecież dotacje miejskie z innych, porównywalnych miast, na sport. No ale, to Elbląg. Chlubne tradycje Wielkieg Grabarza są kontynuowane. Obstawiam cięcie po dwóch klubach, co i tak wiele nie pomoże. Miasto upadłe. Igrzyska nad rzeka trzeba było odpuścić, no ale to bardziej nośne wyborczo, niż jakieś kajaki.

@hd - to są pieniądze elbląskich podatników więc powinne być wydatkowane na sport młodzieżowy, usportowienie dzieci, a sport seniorski ma się utrzymać z własnej działalności i szukaniu sponsorów. Wystarczy że miasto daje - nieodpłatnie - infrastrukturę sportową.

Tak? Żyjesz w USA, czy w redystrybucyjnej Europie? Zreformuj gospodarkę w stylu korwinistycznym, wtedy pogadamy. To co mówisz, ma oczywiscie sens, ale nie w Europie. Tutaj funkcjonuje inny model wspierania sportu. Nawet "bogate" kluby piłkarskiej ekstraklasy, doją kasę z miejskich samorządów. Na "promocję" miasta i regionu oczywiście :) I co, teraz? Wprowadzasz te korwinistyczne zasady punktowo w Elblągu i możesz jutro zlikwidować wszystkie seniorskie kluby. Wtedy zostając przy finansowaniu młodzieży, szkolisz dla innych. Pomijając kretynizm takiego podejścia, skazujesz z automatu tę młodziez na wyjazd z miasta. Genialne.

Pod warunkiem, że infrastruktura rzeczywiście jest nieodpłatna. Coś się zmieniło, czy dalej kluby płacą?

@hd - Kluby wnioskują. Start dostaje prawda. Olimpię spokojnie można wyciąć do poziomu dofinansowania III ligi tam spadną. Spojrzeć na ostatnie finansowanie Concordii przelew obniżyć i po temacie. Dalej będąc w najwyższej klasie rozgrywkowej dla swojej dyscypliny.

@hd - Jaki to magiczny model mamy w USA. Stypendia z czego one są. Źródła sponsorskie. Datki prywatne. Etc.

@hd - Start Elbląg jakoś zawsze wie ile napisać we wniosku i zgarnąć główną pulę. Tradycje albo koneksje, na pewno kółko wzajemnej adoracji.

Nie można porównywać rzeczy nieporównywalnych. W USA kluby lig zawodowych to megabiznesy i tak są traktowane. Mają zarabiać i przynosić zyski swoim właścicielom-miliarderom. Któś policzył i mu wyszło, że za ostatnie 3 dekady z klubów piłkarskiej ekstraklasy, tylko trzy osiągtnęły jakikolwiek zysk:) Przecież w Stanach byłby ryk śmiechu od New Jersey po Santa Monica. W Europie potrafią bankrutować z dnia na dzień kluby piłki ręcznej z topu topów, bo sponsorowi się znudziło i bye. W Stanach to machiny, same ligi pozyskują gigantyczne kontrakty sponsorskie, co potem spływa do poszczególnych klubów. U nas taki Orlen oporządza się wacikowytm dla klubów, śmiech. Brak spadków i awansów, co pozwala na długotrwałe budowanie zespołu nie na sezon, co akurat mi się mniej podoba, bo zabija część emocji, na ale taki model został tam wybrany, czysto biznesowy. Klub ma pewność utrzymania i ma zacząć wygrywać i zarabiać. Stypendia uczelniane o których piszesz-genialny sposób na pozyskiwanie i wyłuskiwanie najzdolniejszych sportowców-bardzo często z innych krajów. W Polsce nie funkcjunujące. Co tu zresztą porównywać. Za Oceanem każdy dzieciak marzy o tym, żeby być w szkolnej drużynie w jakiejś dyscyplinie, sukcesy w niej osiągnięte to powód do dumy na całe życie-u nas maDki piszą zwolnienia.