- W tym roku zaczynam przygodę z uniwersytetem: dla spotkania z ludźmi, dla wyjścia z domu i żeby zrobić coś dla siebie – mówi pani Barbara. - Mnie i koleżankę interesuje gimnastyka rehabilitacyjna, bo jest to potrzebne mi i mojemu zdrowiu – dodaje.
- Ja to już wieki uczestniczę w takich zajęciach – śmieje się pani Krystyna. - Trzeba się ruszać, żeby kosteczki nie były „zastane” i żeby było można jeszcze trochę funkcjonować – podkreśla.
- W zajęciach biorę udział od zeszłego roku – mówi pani Ula. - Na pewno będę uczestniczyć w wykładach, które odbywają się we wtorki w EUH-E na Lotniczej. Poza tym angielski i gimnastyka, a w tym roku jeszcze basen. Wszystko jest bardzo dobrze rozłożone w tygodniu – dodaje.
- Ja zdecydowałam się na taki sam układ – mówi pani Zofia, która w tym roku w zajęciach będzie uczestniczyć pierwszy raz. - Myślę, że będzie fajnie - podkreśla. Panie Ula i Zofia zaznaczają, że mają starsze koleżanki, które już należą do uniwersytetu i cieszą się na spotkanie z nimi. Przyznają, że udział w zajęciach sprzyja poznawaniu ludzi i zawieraniu nowych znajomości.
- Będziemy chcieli uruchomić wszystkie sekcje, dużo zależy jednak od liczby zapisujących się – mówiła jeszcze przed uroczystością prezes Uniwersytetu III Wieku i Osób Niepełnosprawnych Iwona Orężak. - Na tę chwilę 80 proc. z tych zadań, które planowaliśmy, zostanie uruchomione, z czego jestem zadowolona. Jednak zapisy trwają, nie robimy ostatecznego terminu, poczekamy na chętnych nawet do listopada.
Prezes UTWiON zaznaczyła, że w związku z pandemią przygotowania kolejnego roku akademickiego były wyjątkowe. - Będziemy chcieli pracować metodą tradycyjną, żadnych "hybryd" nie wprowadzamy. Ludzie od końca marca byli zamknięci w domach, potrzebują spotkań, mają już dość tej samotności na co dzień. Przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności będziemy starali się pracować przez bezpośrednie spotkania z instruktorami i wykładowcami – podkreśliła.
Do środków bezpieczeństwa ma należeć m. in. limit uczestników na poszczególnych zajęciach. Zresztą już samą inaugurację cechowało przywiązanie do zasad bezpieczeństwa: były oświadczenia, maski na twarzach, dezynfekcja rąk, a przy wejściu na kinową salę uczestnikom przypominano, żeby nie zajmować miejsc obok siebie.
- Bardzo się cieszę, że mimo przeciwności losu spotkaliśmy się jednak na tej sali – mówiła do zgromadzonych Iwona Orężak. Przypomniała, że rok 2020 jest dla uniwersytetu jubileuszowym, stąd pokrótce przybliżyła jest historię. Zaznaczyła, że minęło 20 lat od jego powstania. UTWiON założyła Elbląska Rada Konsultacyjna Osób Niepełnosprawnych, z czasem uniwersytet usamodzielnił się i do dziś jest samodzielnym stowarzyszeniem. - Przez ten czas z naszych zajęć skorzystało ok. 8 tys. seniorów – podkreśliła prezes.
Janusz Nowak, pełniący obowiązki prezydenta Elbląga, życzył zgromadzonym, by mimo trwającej pandemii zajęcia w kolejnym roku akademickim mogły odbywać się na takim samym poziomie i w takiej samej ilości, jak do tej pory. Odczytał też list prezydenta Witolda Wróblewskiego na dzisiejszą okoliczność.
- Dzięki uniwersytetowi elbląscy seniorzy i osoby niepełnosprawne mają miejsce, gdzie mogą twórczo rozwijać swoje pasje i zainteresowania poprzez zdobywanie nowej wiedzy i kolejnych umiejętności – zaznaczył w piśmie prezydent Elbląga. Życzył też słuchaczom zapału, niesłabnącej energii i osobistej satysfakcji ze zdobywanej wiedzy.
Przewodniczący Rady Miejskiej Antoni Czyżyk podziękował osobom związanym z uniwersytetem za podejmowanie aktywności i dawanie przykładu, że zawsze warto dbać o rozwój fizyczny i intelektualny.
W czasie uroczystości dokonano immatrykulacji, a więc włączenia nowych osób do studenckiej społeczności. W tym roku uniwersytet zasiliło siedmioro nowych słuchaczy.
Inauguracja roku akademickiego wiąże się oczywiście z wykładem. Tym razem wygłosiła go polonistka Krystyna Sandecka, która mówiła „O wieku senioralnym w literaturze i nie tylko”.
- Starość jest po prostu naturalnym, kolejnym etapem życia człowieka, nie jest ani chorobą, ani kalectwem – mówiła prelegentka. Na początku wystąpienia odniosła się m. in. do „Granicy” Zofii Nałkowskiej, a ściślej do jednej z bohaterek książki. - Nałkowska napisała „Granicę" mając 50 lat i stworzyła w tej książce portret starzejącej się kobiety – mówiła. - Jest nią pani Cecylia Kolichowska, ciotka Elżbiety Bieckiej, która w dniu swoich 50 urodzin wypowiada następujące słowa: „Wszystkiego się w życiu spodziewałam, ale tego, że będę stara, to nigdy” - relacjonowała, co słuchacze z przyjęli ze śmiechem. "Radujmy się więc, dopókiśmy młodzi" - można przetłumaczyć początkowe słowa "Gaudeamus igitur", a przecież o młodości nie decyduje numer PESEL.