Nowa sytuacja, nowe rozwiązania
- Nasze działania opierają się przede wszystkim na wytycznych, które otrzymaliśmy z GIS i Ministerstwa Edukacji Narodowej – mówi Hanna Szuszkiewicz, dyrektor Sportowej Szkoły Podstawowej nr 3 w Elblągu. - Procedury zabezpieczające mamy przepracowane, np. w kwestii podjęcia odpowiednich kroków w przypadku wystąpienia czy podejrzenia zakażenia koronawirusem. Teraz zostały nam kwestie związane z dokonaniem zakupów: dyfuzorów, pojemników na płyn, przyłbic dla nauczycieli. Mamy wyznaczone izolatorium dla osoby podejrzanej zakażeniem, zarówno ucznia, jak i pracownika. Zmieniliśmy też układ przerw obiadowych, wydłużyliśmy je do 25 minut, żeby dzieci mogły schodzić na nie partiami. Ograniczyliśmy też liczbę miejsc na stołówce do 30, otwieramy kolejne wejście do szkoły, tak, żeby dzieci nie mieszały się w jednym pomieszczeniu – wymienia. - Wprowadzamy też procedury związane z wejściem osób z zewnątrz na teren szkoły: będzie rejestr wejść i wyjść. Rodzice oddawać dzieci będą w przedsionku szkoły. Podsumowując, ograniczamy transmisję osób z zewnątrz na teren szkoły, będziemy tego bardzo pilnować.
Hanna Szuszkiewicz podkreśla, że wszyscy nauczyciele otrzymają też pojemniki z płynem dezynfekującym, by dzieci mogły dezynfekować ręce przed wejściem na lekcje. Dyfuzory będą rozmieszczone w najważniejszych, newralgicznych miejscach, jak szatnie i toalety. W szkole mają też być wywieszone informacje z przypomnieniem o myciu rąk.
- Zapinamy już wszystko na ostatni guzik – zaznacza dyrektor SSP nr 3. Podkreśla też, że odpowiednie szkolenia związane z pandemią przewidziano w szkole dla rady pedagogicznej i pracowników obsługi i administracji. Pracownicy będą dezynfekować klamki, poręcze i newralgiczne pomieszczenia, będą też dokonywać pomiaru temperatury przy wejściu do szkoły.
Z pewnością inaczej będzie wyglądała szkolna rzeczywistość z perspektywy ucznia. Dla przykładu, w miarę możliwości uczniowie poszczególnych klas mają odbywać zajęcia w jednym pomieszczeniu, wyjątkiem będą przedmioty wymagające odpowiedniego wyposażenia w gabinecie. Nie będzie wspólnych dla wszystkich klas przerw na korytarzach, a jak najwięcej przerw uczniowie mają spędzać poza budynkiem szkoły.
Zdalnie, stacjonarnie, a może jedno i drugie?
Wiele podobnych rozwiązań dla szkoły przedstawia Agnieszka Jurewicz, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi. Przedstawia też możliwości co do ewentualnej organizacji kształcenia w placówce.
- Nauka może odbywać się w trzech możliwych wariantach: praca stacjonarna, praca zdalna, którą już przećwiczyliśmy w minionym roku szkolnym i wariant hybrydowy. W tym ostatnim przypadku klasy lub nauczyciele są czasowo wyłączeni z możliwości pracy stacjonarnej, a część uczniów i nauczycieli przychodzi do szkoły – mówi dyrektor. - Na wszystkie warianty przewidzieliśmy odpowiedni sposób organizacji pracy szkoły i przygotowaliśmy odpowiednie procedury postępowania – dodaje. Zaznacza też, że pomieszczenia szkoły będą zdezynfekowane i odpowiednio przygotowanie do przyjęcia uczniów, wypracowane są też odpowiednie procedury dotyczące podejrzenia zakażenia u danej osoby w szkole.
- Podjęliśmy też decyzję, że pierwsze rady pedagogiczne zrobimy stacjonarnie, zachowując reżim sanitarny – podkreśla Agnieszka Jurewicz. - Myślę jednak, że niezależnie od sposobu kształcenia, takie spotkania będziemy organizować hybrydowo: wiele form zdalnej pracy mamy już sprawdzonych, m. in. rady pedagogicznej i zespołów przedmiotowych, także z rodzicami kontaktowaliśmy się już w formie zdalnej – przyznaje. - W koniecznych sytuacjach będziemy się spotykać na miejscu – dodaje. Wskazuje też, że zgodnie z odgórnymi zarządzeniami, od 1 września szkoły mają pracować stacjonarnie, a to rodzi problem związany z przestrzenią w klasach, w których jest zwykle ok. 30 uczniów.
- Postanowiliśmy, że uczniowie nie będą się przemieszczać z klasy do klasy – zaznacza Agnieszka Jurewicz. Wyjątkiem mają być specyficzne sytuacje, takie jak zajęcia wychowania fizycznego czy informatyki. Uczniowie mają mieć wyznaczone stałe miejsce w salach, podobnie nauczyciele w pokoju nauczycielskim. Szkoła opracowała też harmonogram dezynfekcji. Dyrektor Jurewicz wyraża też nadzieję, że wkrótce zostaną dostarczone środki ochrony osobistej z ministerstwa.
- Opracowujemy wszystkie możliwe scenariusze, wszystkie możliwe formy, po to, by jak najbezpieczniej ucznia i nauczyciela przeprowadzić przez ten trudny czas. Nie ukrywam, że napotykamy co chwilę na przeszkody – mówi. Jako przykład podaje zagrożenie, na które narażony jest nauczyciel cierpiący na inne choroby, a przecież jeden nauczyciel w ciągu dnia spotyka się z wieloma uczniami.
- Rekomendujemy noszenie maseczek, rekomendujemy noszenie rękawiczek na lekcjach informatyki – mówi dyrektor. - Bardzo zależy nam na tym, żeby szkoła była miejscem jak najbardziej bezpiecznym.
Opinie są podzielone
- Uważam, że dzieci nie powinny iść do szkoły – mówi jedna z elblążanek, której córka zaczyna wkrótce V klasę podstawówki. - Sądzę, że przy obecnym wzroście zachorowań szkoły i tak szybko zostaną zamknięte. Generalnie możliwość zakażenia jest jednak wszędzie – przyznaje. Wyraża też wątpliwość, czy szkoły są w stanie zapewnić realizacje wszystkich wytycznych. - Nie wiem jednak jeszcze do końca, jak to wszystko ma wyglądać organizacyjnie – dodaje. - Z drugiej strony dobrze, że dzieci idą do szkoły, bo w domu zwariują. Muszę jednak przyznać, że u nas zdalne zajęcia były dobrze organizowane, słyszałam jednak, że w innych szkołach było różnie. Ja zabierałam córce komórkę na czas tych zdalnych zajęć.
Spokojniej na powrót do szkoły patrzy rodzic ucznia szkoły średniej.
- Syn 1 września wraca do szkoły, podobno uczniowie mają być dzieleni na mniejsze grupy, słyszałam też o pomyśle, żeby część zajęć była realizowana zdalnie, część stacjonarnie – mówi elblążanka. - Uważam, że to bardzo dobrze, że dzieci wracają do szkoły: niech to się wszystko skończy, wszystko powinno wrócić na miejsce. Dzieci powinny chodzić do szkoły, rodzice do pracy, a przychodnie powinny być otwarte. Żyjmy dalej, bo to wszystko się robi chore – zaznacza z przekonaniem.
- Jest to bardzo trudna sytuacja – mówi jeden z elbląskich nauczycieli. - Ciągle dyskutujemy w ramach spotkań rady pedagogicznej, na których ustalamy i dostosujemy rozwiązania do obecnej sytuacji – mówi. Podkreśla też, że również w jego szkole oczekuje się na środki ochrony osobistej i że rozważa się różne możliwości kształcenia, zależnie od rozwoju sytuacji. - Mamy z tyłu głowy kwestie związane z nauczaniem zdalnym i nasza dyrekcja przypomina, że należy liczyć się z ponownym przygotowywaniem zajęć w ten sposób. Sytuacja jest trudna, jednak przygotowujemy się na nią i dostosowujemy rozwiązania, by zapewnić bezpieczeństwo uczniom, również przez wydłużenie godzin, w których będzie pracować szkoła. Osobiście jestem zaniepokojony tym, jak będzie wyglądał kolejny rok – przyznaje.
O tym, jak wyglądały przygotowania do nowego roku szkolnego, a także tegoroczna rekrutacja do szkół, dowiemy się zapewne więcej po jutrzejszej (27.08) konferencji prasowej organizowanej przez UM.