Po oszczerstwach i pomówieniach, jakie zostały skierowane w stosunku do firmy Charon, w sieci publikowane były liczne materiały i artykuły opisujące rzekome nadużycia, które zrelacjonował były pracownik firmy. Już na etapie zmasowanego ataku, właściciel firmy także poinformował o zdarzeniu, w którym jeden z pracowników próbował zachować się nieetycznie i opisał podjęte przez siebie działania skutkujące natychmiastowym zwolnieniem pracownika.
Przeprowadzone śledztwo wykazało, że w firmie Charon nie popełniono żadnego przestępstwa. Właściciele firmy nie usłyszeli żadnych zarzutów.
- To dla nas ważna decyzja – mówi właściciel Charona. - Po wielu trudnych miesiącach, jest ocena prokuratury, która potwierdza, że w naszej firmie nie doszło do zbeszczeszczenia zwłok i innych zarzucanych nam działań.
A poza firmą
Wiadomo, że zwolniony pracownik, który próbował zachować się nieetycznie, będzie odpowiadał za rzekomą próbę popełnienia wykroczenia.
Prokuratura zajmuje się także sprawą negatywnego ataku na firmę ze strony drugiego pracownika, który nadal obraża, grozi i zastrasza właścicieli firmy. Istnieje podejrzenie, że działa on na czyjeś zlecenie, ale to ustalają śledczy.
---materiał płatny---