Wioleta Pająk to kolejna zawodniczka, dobrze już znana elbląskim kibicom, która pozostanie w Starcie. Bramkarka dołączyła do zespołu w 2018 roku z zamiarem zastąpienia między słupkami Sołomiji Szywerskiej. Niestety, rok później nabawiła się kontuzji i zmuszona była przedwcześnie zakończyć sezon. Zarząd klubu ściągnął do pomocy Martę Chodakowską, która razem z Aleksandrą Orowicz strzegły elbląskiej bramki. Pochodząca z Reszla Wioleta Pająk pomyślnie przeszła operację i rehabilitację nadgarstka i od nowego sezonu powinna być do pełnej dyspozycji trenera.
- Te dwa lata w Elblągu były dla mnie bardzo pracowite i emocjonujące. Już od pierwszego roku dużo grałam, co pomogło mi nabrać doświadczenia w wyższej lidze. Niestety od lutego zmagam się z rehabilitacją nadgarstka, więc na pewno moim celem jest jak najszybszy powrót do zdrowia i do grania w jak najlepszej formie. Na szczęście wszystko idzie zgodnie z planem. Gdybym miała powiedzieć, który mecz był moim najlepszym występem, to ciężko byłoby mi się określić. W każdym spotkaniu z rywalem znajdę w swoim wykonaniu jakieś plusy i minusy. Na pewno długo zapamiętam swój debiutancki mecz z Lublinem, gdzie miałam okazję zagrać większość spotkania. Było dużo emocji. Czego można mi życzyć? Na pewno dużo zdrowia i wytrwałości w pracy, bo tego mi najbardziej potrzeba - powiedziała zawodniczka.
Póki co, nie wiadomo czy Wioleta Pająk nadal będzie tworzyć duet z Aleksandrą Orowicz, bowiem jej koleżanka być może nie przedłuży umowy ze Startem - Ola ma umowę do końca czerwca. Chcemy, żeby u nas została, jednak jeszcze nie wiemy czy tak się stanie. Lada moment powinno się to rozstrzygnąć. Z kolei Marta Chodakowska już wróciła do siebie. Póki co na przyszły sezon mamy jedną zakontraktowaną bramkarkę. Rozglądamy się na rynku krajowym i zagranicznym - powiedział prezes klubu Stanisław Tomczyński.
Start wznowi treningi 14 lipca