W 16. serii PGNiG Superligi kobiet elblążanki zagrają na wyjeździe z KPR Gminy Kobierzyce. Oba zespoły mają odmienne cele na ten sezon, jednak obu zależy na wywalczeniu trzech punktów w sobotnim starciu. W poprzedniej kolejce zespół Marcina Pilcha zmuszony był pauzować, bo u zawodniczek z Koszalina wykryto zakażenie wirusem Covid-19. Wicemistrzynie Polski również nie rozegrały jednego ze spotkań, jednak w miniony czwartek rywalizowały w Pucharze Polski, w którym pokonały Eurobud JKS Jarosław i zameldowały się w 1/8 finału. W związku z tym podopieczne Edyty Majdzińskiej nie miały zbyt dużo czasu by przygotować się do rywalizacji z elblążankami. - Najważniejsze jest to, żebyśmy zdążyły się zregenerować i przygotować do kolejnego spotkania. Mamy na to niecałe 48 godzin. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze - powiedziała trenerka KPR. Dużo większy komfort czasowy miał szkoleniowiec EKS. Jego podopieczne, by nie wypaść z rytmu meczowego, rozegrały w minioną środę sparing z I-ligowym KS Kościerzyna, który wygrały wysoko. Przed nimi mecz z dużo bardziej wymagającym przeciwnikiem, który będzie faworytem sobotniej rywalizacji. W pierwszej rundzie rozgrywek elblążanki przegrały z kobierzyczankami na wyjeździe 20:26. Niespełna dwa miesiące później doznały bolesnej porażki na własnym parkiecie (20:33). W tym spotkaniu podopieczne Marcina Pilcha miały ogromne problemy w ofensywie, a najwięcej bramek dla KPR rzuciła była zawodniczka Startu Aliona Shupyk.
- Zespół z Kobierzyc gra szybko, dobrze na zwodzie i dysponuje doświadczonymi zawodniczkami - powiedziała Wiktoria Kostuch. - Mecze w poprzednich rundach nie były na naszą korzyść, ale jedziemy tam zagrać przede wszystkim dobre spotkanie. Zależy nam na wyeliminowaniu własnych błędów, spełnieniu założeń taktycznych oraz wykorzystaniu słabych punktów przeciwniczek. Chcemy zagrać równy mecz i zdobyć pierwsze w tym roku, bardzo cenne dla nas punkty - dodała skrzydłowa EKS.
Po 14. rozegranych meczach KPR ma na swoim koncie 24 punkty i zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli. Kobierzyczankom po piętach depcze JKS Eurobud Jarosław oraz Piotrcovia Piotrków Trybunalski. Oba te zespoły zgromadziły do tej pory po 21 oczek, zatem rywalizacja o brązowy medal mistrzostw Polski nabiera rumieńców. - Chcemy wygrać, musimy zbierać punkty. Jesteśmy teraz na trzecim miejscu, ale drużyny zaraz za nami nas gonią i są blisko. Liczą się zwycięstwa - powiedziała Małgorzata Buklarewicz. Z kolei Start ma dziewięć punktów i już pięć straty do koszalinianek.
Sobotni mecz w Kobierzycach rozpocznie się o godz. 17. Transmisję będzie można śledzić na platformie emocje.tv
Zobacz tabele i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl