W nadchodzący weekend rozpocznie się runda rewanżowa rozgrywek PGNiG Superligi kobiet. Pięć zespołów rozegrało do tej pory po dziewięć meczów, pozostałe mają zaległości do odrobienia. Tak jest też ze Startem, który w środę (21 grudnia) rozegra mecz 9. kolejki z Zagłębiem Lubin. Z kolei gnieźnianki zagrały już z każdym z zespołów i potyczką z EKS rozpoczną drugą fazę sezonu.
Beniaminek superligi grę w najwyższej klasie rozgrywkowej rozpoczął od bolesnych porażek. Na inaugurację sezonu przegrał z elblążankami różnicą jedenastu bramek, a i kolejne mecze kończyły się dość wysokimi przegranymi. W 7. serii gier podopieczne Roberta Popka sprawiły ogromną niespodziankę, remisując w regulaminowym czasie gry z wielokrotnymi mistrzyniami Polski z Lublina, a potem pokonując je w rzutach karnych. Tym samym beniaminek rozgrywek zdobył pierwsze punkty w sezonie. Na kolejne nie kazał swoim kibicom długo czekać, bo w 9. kolejce pokonał chorzowski Ruch i zgarnął kolejne trzy oczka. Gnieźnianki mają ich już w sumie pięć, zaledwie dwa więcej mają jarosławianki. Z kolei nasza drużyna wyprzedza swoje najbliższe rywalki o siedem punktów i trzy pozycje w ligowej tabeli.
- Każdy mecz jest dla nas nową odsłoną - powiedział trener Startu. - Nie wracamy pamięcią do meczu w Gnieźnie, nie wracamy już do meczu w Lublinie. Mam nadzieję, że tym razem realizacja założeń przedmeczowych wypali. Zespół z Gniezna jest na fali wznoszącej podbudowany zwycięstwami i nie ma co liczyć, że sprzeda tanio skórę. Mimo to wierzę w nasze zwycięstwo. Jeśli będziemy dobrze przygotowani w obronie, nie powinno być problemu z zatrzymaniem dobrze rzucających zawodniczek z Gniezna. Obrona jest jednym z elementów do osiągnięcia celu, ale nie jedynym. Jeśli nie będziemy robić głupich strat, to nie będziemy tracić głupich bramek. Oczywiście pozostaje bramka, która ostatnio prezentuje się solidnie - dodał Roman Mont.
W szeregach MKS świetnie prezentuje się Monika Łęgowska, która w dziewięciu meczach rzuciła 60 bramek. Z kolei w Starcie najskuteczniejszą zawodniczką jest Weronika Weber, zdobywczyni 47 goli w ośmiu spotkaniach. Szkoleniowiec EKS ma dużo większy komfort pracy, bo do gry wracają kolejne zawodniczki.
- Trenują prawie wszystkie zawodniczki. Brakuje jedynie Igi Dworniczuk, która ma kłopoty zdrowotne nie związane ze sportem i raczej jej nie zobaczymy w niedzielnym meczu. Tak jak powiedziałem wcześniej, niespodzianki w składzie będą i z tego bardzo się cieszę - mówił trener Startu.
Niedzielny mecz rozegrany zostanie w hali przy al. Grunwaldzkiej, początek o godz. 18. Przed spotkaniem będzie można zakupić w cenie 60 zł kalendarze z naszą drużyną na rok 2023. Transmisję ze spotkania będzie można także śledzić na platformie emocje.tv.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.