Elbląski zespół udał się do Lubina z czternastoma zawodniczkami w składzie i nowym trenerem w sztabie szkoleniowym. Funkcję drugiego trenera, który ma się zająć szkoleniem bramkarek objął Krzysztof Kotwcki. Tym samym zastąpił on w drużynie Tomasza Popowicza. Niestety elbląskie bramkarki zagrały w tym spotkaniu na niskiej skuteczności, czego nie można powiedzieć o golkiperce Miedziowych Monice Maliczkiewicz, Pozostałe piłkarki Startu nie zachwycały skutecznością w ataku, która wyniosła zaledwie 47 %. Wyróżniającą się zawodniczką była Joanna Waga, która rzuciła dziewięć bramek. Natomiast w drugiej połowie mocno uaktywniła się Justyna Świerczek.
Wynik spotkania otworzyła znana w Elblągu Patrycja Świerżewska, a do wyrównania doprowadziła dopiero w 3. minucie Justyna Świerczek. Pierwsze minuty meczu były wyrównane, bramki padały naprzemiennie, do staniu po 4. Potem gospodynie w bardzo krótkim czasie rzuciły trzy bramki i Andrzej Niewrzawa zaprosił swoje podopieczne na rozmowę. Po wznowieniu gry nadal lepiej na parkiecie prezentowały się Miedziowe, wielokrotnie elblążanki stopowała Monika Maliczkiewicz, a jej koleżanki nie miały większych problemów w akcjach ofensywnych. Gospodynie rzuciły pięć bramek z rzędu i w 20. minucie tablica wyników wskazywała 12:5. Piłkarki Startu długo rozgrywały piłkę i wielokrotnie nadziewały się na niezłą defensywę miejscowych. Gospodynie pewnie czuły się na boisku, szybciej rozgrywały piłkę, miały świadomość swojej przewagi, o czym świadczy chociażby próba wrzutki, na szczęście dla EKS nieudana. Wynik Startu podreperowała nieco Joanna Waga, niwelując straty do czterech goli. Piłkarki Zagłębia zdołały jednak do przerwy odskoczyć na pięć bramek (15:10).
Po zmianie stron zespół Bożeny Karkut kontynuował swój dobry występ i szybko powiększył prowadzenie do siedmiu trafień. W ekipie EKS uaktywniła się Justyna Świerczek, która zdobyła trzy z rzędu bramki dla swojej drużyny, udało jej się także przechwycić piłkę. Elblążanki zagrały aktywniej w obronie, Miedziowym już tak łatwo nie przychodziło zdobywanie bramek. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy odrabiały straty i mogły zdobyć gola kontaktowego. Niestety po 8. minutach bez bramki dla Zagłębia, do siatki trafiła Adrianna Górna i było 24:21. Miejscowe grały uważnie w obronie i po kolejnej kontrze odskoczyły na pięć bramek. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną Miedziowych 29:23.
MKS Zagłębie Lubin - EKS Start Elbląg 29:23 (15:10)
Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż - Górna 7, Grzyb 5, Matieli 5, Drabik 3, Kochaniak 2, Noga 2, Świerżewska 2, Zawistowska 2, Galińska 1, Belmas, Milojević, Hartman, Kurdzielewicz, Stanisławczyk.
Start: Kepesidou, Pająk - Waga 9, Świerczek 6, Szczepanik 2, Bojcić 1, Choromańska 1, Cygan 1, Pękala 1, Rancić 1, Stapurewicz 1, Agović, Gędłek, Shupyk.
Przed elblążankami trzy mecze we własnej hali. 20 stycznia zagrają z MKS Perła Lublin, 23 stycznia z Piotrcovią, a siedem dni później z Kobierzycami.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl