Dość nietypowo, bo w środę swój mecz rozegra Start z MKS Lublin. Zmiana terminu podyktowana była udziałem zespołu Kima Rasmussena w rozgrywkach Ligi Europejskiej. Lublinianki w miniony weekend podejmowały rosyjski zespół HC ŁadaTogliatti, który pokonały 28:23, a zaczęły od prowadzenia aż 7:0. Nieco gorzej lubliniankom idzie ostatnio w PGNiG Superlidze. Mistrzynie Polski niespodziewanie przegrały aż trzy mecze i spadły na trzecie miejsce w tabeli. Receptę na lublinianki znalazło Zagłębie, Piotrcovia, a ostatnio KPR Gminy Kobierzyce. Czy również Start znajdzie sposób na pokonanie MKS?
- Faktycznie zespół z Lublina przegrał trzy ostatnie mecze ligowe, w których nie grał zbyt dobrze - powiedział Andrzej Niewrzawa. - Nadal jest to jednak mistrz Polski z ogromnym potencjałem, dlatego nie chcemy i nie mamy zamiaru liczyć na słabość rywala i to wykorzystać. Chcemy zagrać dobrze, a przede wszystkim walecznie i z wiarą w sukces. Od trzech tygodni pomaga nam trener Krzysztof Kotwicki. Tak jak podczas meczu w Lubinie, tak samo w środę będzie nas wspomagał z ławki trenerskiej. Jednym z największych mankamentów tych rozgrywek jest brak kibiców na trybunach, dlatego jedyne co mogę zrobić, to zaprosić kibiców do oglądania transmisji w zobacz.tv - podsumował trener Startu.
W bieżącym sezonie lublinianki przegrały w sumie cztery mecze, elblążanki natomiast aż osiem, a obie drużyny dzieli obecnie jedenaście punktów. Start ma jedynie dwa oczka więcej od zajmującego ostatnie miejsce w ligowej tabeli Ruchu i chcąc utrzymać dystans, powinien w środę zwyciężyć. Dobrej myśli przed tym spotkaniem jest Joanna Gędłek.
- Z racji tego, że mecz z Lublinem został przełożony na środę, miałyśmy więcej czasu na przygotowanie się do niego. Oglądałyśmy wideo z ich meczów, omawiałyśmy mocne i słabe strony zespołu. Na treningach jesteśmy mocno zmotywowane. Jak mówi zasada jak na treningu, tak na meczu, stwarzałyśmy sobie warunki meczowe, by jak najlepiej przygotować się do spotkania. Wiemy, że czeka nas trudny bój z mistrzem Polski, ale wierzymy w naszą ciężką pracę, nasze przełamanie i pokazanie się z jak najlepszej strony. Lublin ma w swoim składzie reprezentantki Polski, każda z pozycji jest dla nas zagrożeniem, ale tak jak już pokazały inne zespoły z superligi, z mistrzem da się wygrać i do tego będziemy dążyć - mówiła rozgrywająca EKS.
Elbląski zespół przystąpi do meczu jedynie bez Hanny Yashchuk, która powoli wraca do zdrowia po zabiegu. - Miejmy nadzieję, że zmora tego sezonu, jaką jest Covid, nie powróci już do naszego zespołu. Cały czas stosujemy się do zaleceń sanitarnych Superligi i dbamy o bezpieczeństwo w kwestii epidemiologicznej. Do meczu z Lublinem przystąpimy w niemal pełnym składzie, jedynie bez Hanny Yashchuk - powiedział fizjoterapeuta zespołu Michał Skorupa.
Mecz Startu z MKS rozpocznie się o godz. 18. Transmisję będzie można śledzić na kanale zobacz.tv.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl