Przed szczypiornistkami Startu bardzo ważny mecz, można by rzec, że będzie to pojedynek o sześć punktów. EKS i Korona zajmują ostatnie miejsca w ligowej tabeli i oba zespoły bardzo potrzebują punktów. W lepszej sytuacji jest zespół Marcina Pilcha, jednak podopieczne Pawła Tetelewskiego walczą o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej i do Elbląga przyjadą po zwycięstwo oraz zachowanie nadziei na pozostanie w PGNiG Superlidze. Obecnie zespoły dzieli sporo, bo osiem punktów, Start ma ich dwanaście, Korona zaledwie cztery. Kielczanki mają do rozegrania dwa zaległe mecze, elblążanki natomiast jeden (mecz z koszaliniankami odbędzie się 30 marca). Zawodniczki Suzuki Korony Handball dotychczas zdołały urwać punkt koszaliniankom i pokonać Start w drugiej rundzie rozgrywek. - Przegrałyśmy w Kielcach, jednak niewiele zabrakło - powiedziała Paulina Stapurewicz. - Musimy poprawić to, co nam tam nie wyszło. Musimy poprawić nasz atak, nasze decyzje. Z Koroną mecze są raczej wyrównane. Ciężko powiedzieć, czy gramy na tym samym poziomie, czy nie, bo to raczej można lepiej zaobserwować z boku. Podejdziemy do tego meczu jak do każdego innego, ale z tyłu głowy zdajemy sobie sprawę, że sąsiadujemy ze sobą w tabeli. Jesteśmy mocno zmotywowane, wierzymy że wygramy - dodała rozgrywająca Startu.
Elblążanki muszą szczególnie uważać na Magdę Więckowską, która obecnie jest najlepszą strzelczynią PGNiG Superligi kobiet. Rozgrywająca Korony ma na swoim koncie 113 bramek, zdobytych w 15 meczach. Zawodniczka ta w dwóch meczach ze Startem zdobyła w sumie 23 gole. Drugą najskuteczniejszą kielecką piłkarką jest Marta Rosińska, zdobywczyni 65 trafień w 16 spotkaniach. Z kolei w szeregach EKS najwięcej bramek do tej pory rzuciła Joanna Wołoszyk (88 w 16 meczach) i Paulina Kopańska (69 w 17 spotkaniach). Trzy dni temu kielczanki rywalizowały w rozgrywkach Pucharu Polski, w którym poniosły wysoką porażkę z KPR Gminy Kobierzyce (23:43). Mocno niezadowolony z wyniku był trener Paweł Tetelewski, który odniósł się już do kolejnego meczu jego drużyny. - Nie można tak grać w piłkę ręczną. Jeśli podobnie zaprezentujemy się w Elblągu, to nie możemy liczyć na korzystny wynik - mówił szkoleniowiec Korony. W spotkaniu pucharowym nie zagrała Sandra Zimnicka, Paulina Piwowarczyk, Magdalena Kowalczyk i Małgorzata Hibner. W jakim składzie kielczanki zawitają do Elbląga, dowiemy się jutro. Ważne jest jednak to, że trener Startu będzie miał do dyspozycji wszystkie zawodniczki.
Sobotni mecz rozegrany zostanie w hali przy ul. Grunwaldzkiej o godz. 16. Wczoraj (10 marca) Komisarz Ligi poinformował, że zniesiony zostaje limit kibiców, którzy mogą na żywo oglądać rozgrywki PGNiG Superligi kobiet. Zachęcamy zatem do kibicowania elblążankom w hali. Spotkanie będzie można także zobaczyć na platformie emocje.tv.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl