O ile runda jesienna mogła napawać nas pewnym optymizmem, że Olimpia zdoła utrzymać się w III lidze, to pierwsze mecze rundy rewanżowej w stu procentach rozwiały te nadzieje. Wprawdzie jest jeszcze za wcześnie, aby naszym piłkarzom odbierać nadzieję na utrzymanie się, ale trzecia z rzędu porażka bez wątpienia stawia nas w bardzo trudnej sytuacji. Już w najbliższą sobotę czeka nas mecz na stadionie przy ul. Agrikola z Warmią Grajewo i aby myśleć o utrzymaniu trzeba zdobyć w tym spotkaniu trzy punkty. Każdy inny wynik będzie dla nas porażka.
Wracając do niedzielnej konfrontacji z Unią Skierniewice to mecz ustawiła szybko zdobyta bramka przez gospodarzy. Już w 6 min. lewą stroną boiska przedarł się Mariusz Solecki, dośrodkował do nadbiegającego Adriana Budki, a ten ładnym strzałem z około 14. metrów pokonał naszego bramkarza. Była to już kolejna tak szybko stracona bramka w tej rundzie przez nasz zespół. Kolejne minuty to słaba gra obu zespołów, którą i tak utrudniało przenikliwe zimno i silnie wiejący wiatr. Bardzo często akcje toczyły się w środku pola i tak naprawdę nic nie przynosiły zarówno gospodarzom, jak i ekipie Olimpii. Dopiero na kwadrans przed przerwą ponownie zerwali się piłkarze gospodarzy, którzy stworzyli kilka groźnych akcji. Najlepszych nie wykorzystali Solecki, którego strzał obronił nasz bramkarz Krzysztof Hyz, a za moment po strzale Budki od utraty bramki uratowała nasz zespół poprzeczka. I to było wszystko co tego dnia zaprezentowały w pierwszej połowie oba zespoły.
Po zmianie stron coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni. Niestety nasi napastnicy dwukrotnie będąc w dogodnych sytuacjach nie potrafili pokonać golkipera gospodarzy Witolda Surlity. Groźnie atakując elblążanie nie ustrzegali się także błędów w obronie i w 53 min. będący na dziesiątym metrze Chioma Chimeze mając przed sobą tylko naszego bramkarza spudłował w niemal stuprocentowej sytuacji. W kolejnych minutach, mimo że elblążanie starali się zmienić niekorzystny wynik, to za każdym razem na posterunku byli albo obrońcy, albo też bramkarz Unii. Wreszcie w 76 min. padła druga bramka dla gospodarzy, tym razem ze stałego fragmentu gry. Rafał Kubiak celnie dośrodkował z rzutu rożnego wprost do Andrzeja Pawłowskiego, a ten bez większych problemów umieścił piłkę w siatce. Druga bramka całkowicie podłamała nasz zespół, który do końca meczu nie zdołał już zagrozić rywalom. Mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem gospodarzy, a drużyna Olimpii musi szukać punktów w kolejnych meczach.
Unia Skierniewice - Olimpia Elbląg 2:0 (1:0)
1:0 - Budka (6.),
2:0 - Pawłowski (76.)
Unia: Surlit - Gręda, Podolski, Pawłowski, Zawadzki, Budka, Kubiak, Żaglowski (77. Sobolewski), Osiński, Solecki, Bogucki (46. Chioma).
Olimpia: Hyz - Augustynowicz, Żuralski (70. Rutkowski), Tyburski, Gut (54. Adam Fedoruk), Wiśniewski, Łojek (46. Chuderski), Lepka, Warecha, Wiercioch, Adrian Fedoruk (55. Bykowski).
Wyniki 20. kolejki: Jagiellonia Białystok - Wigry Suwałki 3:2 (2:0), Hutnik Warszawa - Polonia II Warszawa 0:1 (0:1), Warmia Grajewo - Mazowsze Grójec 1:2 (1:2), MKS Mława - Stal Głowno 0:0, MG MZKS Kozienice - Legionovia Legionowo 3:0 (3:0), Pelikan Łowicz - Znicz Pruszków 2:1 (0:0), Gwardia Warszawa - Okęcie Warszawa 1:1 (0:1), Unia Skierniewice - Olimpia Elbląg 2:0 (1:0).
Mecz zaległy z 17. kolejki: Wigry Suwałki - Unia Skierniewice 1:0 (1:0).
Zobacz tabele