42 osoby stanęły na starcie 6. Maratonu Elbląskiego, którego trasa prowadzi mniej więcej wzdłuż granic byłego województwa elbląskiego. To dotychczasowy rekord frekwencji.
- Zawodnicy z Elbląga kierują się na północ do Braniewa potem przez Pieniężno, Ornetę, Pasłęk stopniowo zjeżdżając w dół w kierunku Kisielic. Tam kończy się etap pagórków. Potem wzdłuż Wisły do Mikoszewa, skąd przez Jantar, Sztutowo, Rybinę, Marzęcino wracają do Elbląga - Marek Kamm, organizator maratonu przybliżył trasę wyścigu.
Trasa liczy 442 kilometry, a na jej pokonanie kolarze mają 24 godziny. Organizatorzy spodziewają, że najszybsi na mecie zameldują się już po 12 godzinach. Jeżeli tak się stanie, to zostanie ustanowiony nowy rekord trasy. Do tej pory na pokonanie dystansu aktualny rekordzista potrzebował około 14 godzin.
Zapytaliśmy zawodników przed startem, jak pokonać taki dystans?
- Przede wszystkim potrzebny jest dobry humor. Nie myśleć o trasie, tylko jechać przed siebie. W tym roku jedziemy czteroosobową grupą, planujemy co 5 kilometrów zmieniać prowadzącego, więc wtedy reszta może „odpocząć“. Najtrudniej jest w trakcie długich podjazdów. Założeniem jest dojechać bezpiecznie i w całości - mówił Mariusz Kacprzak z Elbląga.
- Wsiąść na rower i przejechać. Trzeba jechać oszczędnie, „nie wyrywać się“, dojechać swoim tempem - dodał Marek Szmagiński z Kwidzyna. - To jest mój debiut w Maratonie Elbląskim, ale przejazdy po 300 kilometrów już robiłem. Patrzę z optymizmem. Wszystko jest w głowie.
Kamila Lichtoń z Powaliny (koło Nowego Dworu Gdańskiego) jest aktualną mistrzynią Maratonu Elbląskiego. W ubiegłym roku trasę pokonała w 17 godzin. - Nie można myśleć o tym dystansie, robić swoje, kręcić do przodu. Kilometry same uciekają. Na spokojnie, nie stresować się - mówiła zawodniczka. - W ubiegłym roku nastawiałam się na 20 godzin. Duch rywalizacji włączył się na starcie. Były wówczas sprzyjające warunki atmosferyczne, byłam w dobrej formie, byłam przygotowana kondycyjnie i to w efekcie dało taki wynik.
O godzinie 19 pierwsza grupa kolarzy przekroczyła linię startu i podążyła w kierunku Braniewa. Prognozy pogody przewidują deszcz, kolarze muszą też uważać na zwierzęta na odcinkach leśnych, które czasami wyjdą na drogę.
Rozdanie nagród przewidziano w niedzielę o godzinie 19.30 przy siedzibie elbląskiego PTTK. '
Rywalizację możecie śledzić na żywo tutaj.
Aktualizacja z niedzieli. 6 Maraton Elbląski wygrał Łukasz Tazuszel, który dotarł na metę po godzinie 8, pokonując dystans 442 km w czasie 13 godzin i 28 minut. Drugie miejsce zajął Marcin Chruszczyk (13:49), a tuż za nim był Paweł Pieczka. Wśród kobiet pierwsza na mecie zameldowała się Kamila Lichtoń, której pokonanie trasy zajęło 15 godzin i 46 minutach.
Organizatorzy czekają na mecie przy siedzibie PTTK (ul. Krótka) na pozostałych uczestników, którzy do godz. 19 mają czas na ukończenie maratonu.