Drużyna z dwóch miejscowości - Lubomina i Wilczkowa – to jak na warunki A-klasy bardzo solidny zespół i piłkarze ZKS Olimpii na czele z grającym trenerem Kaczmarczykiem przed wyjazdową potyczką doskonale zdawali sobie z tego sprawę. Silna ekipa No1 Frombork na inaugurację ligi pokonała LZS Lubomino/Wilczkowo na swoim stadionie tylko 1:0, dlatego wynik konfrontacji Olimpii z LZS-em był sprawą otwartą.
Kiepska murawa
Lepiej wyszkolonym technicznie elblążanom, preferującym techniczną piłkę, jak to się potocznie zwykło mówić „grę z klepki” na pewno w osiągnięciu celu, jakim była zdobycz punktowa w meczu z Lubominem/Wilczkowem, nie pomogła bardzo nierówna płyta na boisku gospodarzy. Przez ten właśnie czynnik w trakcie meczu wielokrotnie o przebiegu wydarzeń na murawie decydował przypadek.
Lepiej i znacznie szybciej do tych warunków - co zrozumiałe - przystosowali się miejscowi i to oni zdobyli pierwszą bramkę w meczu. Stało się to po szybkiej kontrze. Gol podziałał jednak mobilizująco na elblążan i w kilkanaście minut po stracie bramki straty zostały odrobione. Strzelcem gola dającego remis był Leszek Chrostowski. Wynik 1:1 utrzymał się do przerwy i trzeba powiedzieć, że patrząc przez pryzmat wydarzeń na boisku, było to sprawiedliwe rozstrzygnięcie.
Dwa do przerwy, dwa po przerwie.
Po zmianie stron, tak jak w pierwszych 45 minutach kibice znów zobaczyli dwie bramki. I również tak samo, jak w pierwszej części meczu, to gospodarze wyszli na prowadzenie, a Olimpia wyrównała. Przy golu dla miejscowych nie bez winy był bramkarz Olimpii Kukliński, który mógł chyba lepiej zachować się w tej sytuacji. Na całe szczęście dla elblążan w końcówce meczu sędzia podyktował rzut karny dla elblążan. Stały wykonawca tego fragmentu gry – Wojtas, spudłował, ale tam gdzie powinien był Chrostowski i po raz drugi w meczu wpisał się na listę strzelców. Bez wątpienia napastnik Olimpii był najjaśniejszym punktem zespołu w meczu z Lubominem/Wilczkowem.
Emocjonująca końcówka
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że ZKS zdobył wyrównującą bramkę grając w osłabieniu. Otóż w 80 minucie spotkania arbiter podjął kontrowersyjną decyzję o wykluczeniu z gry elbląskiego bramkarza Kuklińskiego, który jego zdaniem dopuścił się przewinienia zasługującego na czerwoną kartkę. Handicapem dla ZKS Olimpii był fakt, że trener Kaczmarczyk nie wykorzystał do tego czasu limitu zmian i za zawodnika z pola mógł desygnować do gry drugiego bramkarza Wiśniewskiego, który do końca spotkania zachował czyste konto. Tym większe brawa dla olimpijczyków, że zdobyli gola ratującego punkt grając w dziesiątkę. W samej końcówce Olimpia mogła pokusić się nawet o wygraną w meczu i komplet punktów, ale zabrakło naszym napastnikom zimnej krwi w stuprocentowej sytuacji pod bramką gospodarzy.
Programowa wygrana
Takim mianem można określić wygraną faworyzowanego No1 Frombork na własnym boisku z Granicą Zagaje. Końcowy sukces drużyny Stanisława Łukaszewicza ani przez chwilę nie podlegał dyskusji. Dzięki tej wygranej No1 zmniejszył dystans do liderującej ZKS Olimpii tylko do 1 punktu.
Wielkimi krokami zbliża się mecz pomiędzy No1 Frombork, a ZKS Olimpią Elbląg, który może zadecydować o kolejności na półmetku sezonu 2005/06. To spotkanie rozegrane zostanie już 9 października na boisku we Fromborku.
LZS Lubomino/Wilczkowo – ZKS Olimpia Elbląg 2:2 (1:1)
Bramki dla Olimpii: Chrostowski (28., 85.)
Skład Olimpii: Kukliński - Miller, D.Tyburski, Górniak - Szopiński (Wiśniewski 80.), Szucki, Kaczmarczyk, P.Tyburski, Bałdyga, Wojtas, Chrostowski
Komplet wyników 7 kolejki A-klasy: LZS Lubomino/Wilczkowo – ZKS Olimpia 2:2, Number One Frombork – Granica Zagaje 4:2, GLKS Miłakowo – Mlexer Elbląg 2:1, Pomowiec Gronowo Elbląskie – Piast Wilczęta 1:3, Victoria Rychliki – Czarni Małdyty 0:1, Unia Susz – Agat Jegłownik 3:0
Zobacz tabele