Mało kto wierzył, że po dość przeciętnej pierwszej rundzie, drugą nasze szczypiornistki rozpoczną od dwóch zwycięstw. Tydzień temu Start pokonał na wyjeździe Sośnicę Gliwice, a w sobotę nasze szczypiornistki we własnej hali wygrały z Jelfą Jelenia Góra. Szczególnie mecz z Jelfą był dla nas bardzo ważny. Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie jeleniogórzanki dwukrotnie pokonały elbląską ekipę. Podobnie było także w tym sezonie w pierwszej rundzie, kiedy to Jelfa wygrała u siebie 32:19. Elblążanki jak widać przełamały niemoc w pojedynkach z zespołem z Jeleniej Góry i tym razem to one schodziły z parkietu jako wygrane.
Jak można się było spodziewać, mecz ten od pierwszego gwizdka sędziego był bardzo zacięty i wyrównany. Oba zespoły dysponują dobrą grą w obronie dlatego też żadna z drużyn nie mogła uzyskać znaczącej przewagi. Jako pierwsza na listę strzelców wpisała się Małgorzata Jędrzejczak i Jelfa objęła prowadzenie. Do remisu doprowadziła w 4 min. najskuteczniejsza w naszym zespole Elżbieta Olszewska. Później bramki padały po jednej na przemian dla każdej ze stron. Elblążanki po raz pierwszy wyszły na prowadzenie 3:2 w 7 min., kiedy to bramkę zdobyła Kinga Polenz. Jeleniogórzanki nie pozwoliły jednak naszym szczypiornistkom odskoczyć i jeszcze w tej samej minucie Magdalena Młot doprowadziła do kolejnego remisu 3:3. Wynik remisowy utrzymywał się niemal przez całą pierwszą połowę. Dopiero w ostatnich minutach tej odsłony elblążanki miały swoje pięć minut. Dwie bramki z rzędu zdobyła Alesia Migdaliova, jedną Monika Pełka i w 27 min. Start prowadził różnicą trzech oczek 13:10. Wówczas to trener gości poprosił o czas, ale jego uwagi niewiele dały. W ostatnich trzech minutach pierwszej odsłony oba zespoły zdobyły jeszcze po bramce i na przerwę Start schodził z przewagą trzech bramek 14:11.
Niestety, wypracowana tak mozolnie przewaga w pierwszej połowie stopniała niemal w oczach na początku drugiej odsłony. Wystarczyło zaledwie pięć minut by przyjezdne znów nawiązały równorzędną walkę i zmniejszyły prowadzenie Startu do jednej bramki 15:14. W kolejnych minutach obraz gry był niemal identyczny jak w pierwszej połowie. Żadna z ekip nie potrafiła odskoczyć na 2-3 bramki, dlatego też notowaliśmy kolejne remisy 17:17, 18:18 i 19:19. Mimo że w naszej bramce bardzo dobrze spisywała się Izabela Zwiewka, to pozostałe zawodniczki nie potrafiły wziąć z niej przykładu i poprowadzić zespół do pewnego zwycięstwa. Prawdziwe emocje rozpoczęły się dopiero od 45 min i stanu 19:19. Wówczas to dopiero co wprowadzona na boisko Anna Giejda dała naszemu zespołowi prowadzenie, którego Start nie oddał już do końca. Za moment bramki zdobyły jeszcze Korowacka, Olszewska, Pełka i Pałgan i w 51 min. Start prowadził już 24:19. Minutę wcześniej boisko z powodu kontuzji opuściła najskuteczniejsza elblążanka - Elżbieta Olszewska. Nie podłamało to jednak naszych szczypiornistek, które nadal niczym taran parły do przodu na rywalki. Na trzy minuty przed końcem podopieczne trenera Zdzisława Czoski prowadziły już 28:22 i stało się jasne, że tego meczu przegrać już nie mogą. W ostatnich minutach gospodynie zupełnie odpuściły, co wykorzystały rywalki zmniejszając stratę do dwóch bramek. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Startu 29:27, choć gdyby nie słabsze ostatnie trzy minuty, to wynik były jeszcze bardziej korzystny.
EB Start Elbląg - Vitaral Jelfa Jelenia Góra 29:27 (14:11)
EB Start: Charłamowa, Zwiewka - Szklarczuk, Lipska 2, Stelina, Pełka 2, Giejda 3, Pałgan 5, Koniuszaniec, Polenz 4, Korowacka 4, Olszewska 7, Mogdaliova 2.
Jelfa: Alberciak, Radlińska - Pociecha 2, Oreszczuk 3, Dyba, Jędrzejczak 2, Młot 5, Stefanowska, Buchcic, Saczuk 3, Szafulska 2, Wypych 5, Jeż 5.
Komplet wyników 13. kolejki: Zgoda Ruda Śląska - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 24:22 (13:13), Gościbia Sułkowice - Łącznościowiec Szczecin 21:26 (10:16), AZS AWF Katowice - Sośnica Gliwice 18:29 (8:12), EB Start Elbląg - Vitaral Jelfa Jelenia Góra 29:27 (14:11), Zagłębie Lubin - Nata ZAS AWFiS Gdańsk 21:21 (10:14), Bystrzyca Lublin - Kolporter Kielce 34:32 (15:11).
Zobacz tabele