Trzy minuty, które wstrząsnęły Concordią

15
26.08.2023
Trzy minuty, które wstrząsnęły Concordią
fot. Anna Dembińska (arch. portEl.pl)
Z jednej strony rezerwy Legii Warszawa poważnie wzmocnione piłkarzami pierwszego zespołu. Z drugiej Concordia Elbląg. Niespodzianki nie było.

Na pozór dzisiejszy mecz rezerw warszawskiej Legii z Concordią Elbląg był spotkaniem sąsiadów z tabeli. Cele obydwu drużyn są jedna zgoła odmienne: warszawiacy chcą awansować do II ligi, Concordia spokojnie utrzymać się na czwartym szczeblu rozgrywek.

Patrząc na skład warszawiaków już przed meczem było wiadomo, że zdobycie przez pomarańczowo - czarnych choćby punktu będzie dużą niespodzianką. Pokonać strzegącego bramki Concordii Dominika Sasiaka miał m. in. Blaz Kramer, który dla dni temu pokonał bramkarza FC Midtjylland w czwartej rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Do tego trzeba doliczyć byłych i obecnych piłkarzy pierwszego zespołu Legii.

Nie było też zdziwienia, że to gospodarze ruszyli do zdecydowanych ataków. I już w 7. minucie Wojciech Urbański dostał precyzyjne podanie „na nos“ z głębi pola od Igora Strzałka. Pomocnik gospodarzy stał przed bramką i nie miał żadnych problemów z umieszczeniem piłki w sieci. Dominik Sasiak nie mógł nic zrobić.

Dość niespodziewanie było to jedyne trafienie Legionistów w pierwszej części spotkania. Warto odnotować też bardzo dobrą interwencję bramkarza gości z 14. minuty, kiedy to Dominik Sasiak efektownie i efektywnie obronił strzał Blaza Kramera.

Co stało się z drużyną Concordii Elbląg pomiędzy 49., a 53. minutą meczu? Na początku pierwszej połowy Patryk Sokołowski podwyższył prowadzenie gospodarzy. O następnych pięciu minutach pomarańczowo - czarni woleliby jak najszybciej zapomnieć. Dwie minuty później znany z występów w elbląskiej Olimpii Patryk Sokołowski do gola dołożył asystę. Na listę strzelców wpisał się Igor Strzałek. Wznowienie gry i... kolejny gol dla Wojskowych. Rozpoczął Igor Strzałek, zakończył Adam Ryczkowski.

Kilka minut później mieliśmy kolejny olimpijski akcent w tym meczu. Wychowanek Olimpii Szymon Grączewski podawał w pole karne do Igora Strzałka, a ten zdobył swojego drugiego gola dla Wojskowych. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie.

W następnej kolejce Concordia w Elblągu podejmie Pelikana Łowicz.

 

Legia II Warszawa - Concordia Elbląg 5:0 (1:0)

Bramki: 1:0 - Urbański (7. min.), 2:0 - Sokołowski (49. min.), 3:0 - Strzałek (52. min.), 4:0 - Ryczkowski (53. min.), 5:0 - Strzałek (62. min.)

 

Concordia : Sasiak - Mroczko, Szpucha, Końca, Jakubowski, Rękawek (57' Danowski), Bukacki (65' Pytelewski), Drewek (46' Nowicki), Szmydt (75' Maćkowski), Sionkowski (57' Bartosiński), Augusto

 

Zobacz tabelę III ligi

SM

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Legia to jest potęga... hi, hi, hi...
C E (2023.08.26)

info

4  
  0
no to jest odpowiedź na porażkę w czasie rundy wiosennej :)
okoniowaty (2023.08.26)

info

2  
  3
Nie jest źle zawsze mogło być nie pięć a siedem.
(2023.08.26)

info

1  
  2
Brawo Legia! Condonia lamusy
Bartek O.E (2023.08.26)

info

5  
  6
Trudno ogarnąć ten rekord świata by e trzy minuty stracić trzy bramki, jak to możliwe ?
(2023.08.26)
Jaki prezes taki zespół, bu hahaha :⁠-⁠)
(2023.08.26)
lubin 2- olimpia elblag 1-0
(2023.08.26)

info

3  
  0
Te zespoły rezerw drużyn ekstraklasowych które grają na szczeblu centralnym zawsze budziły mieszane uczucia. W zależności od potrzeb można wrzucić zawodników pierwszej drużyny i rozwiązać problem. Tylko czy tak być powinno ?
(2023.08.26)
"bu hahaha ". Twój okrzyk klawiaturowy jest oznaką czego?
RomanR (2023.08.26)
To był mecz 3 ligi z ekstraklasą żałosne
(2023.08.26)

info

5  
  0