Pojedynek pomiędzy Startem a Jelfą przez wielu nazywany był hitem kolejki. Do Elbląga zawitały brązowe medalistki ubiegłorocznego sezonu, które w tym roku mierzą w złote medale. Na razie jednak ich zapędy ostudziły zawodniczki Startu, które po bardzo ciekawym spotkaniu zasłużenie wygrały 24:20. Gdyby nie zbytnia nonszalancja w ostatnim kwadransie gry, to wynik meczu były jeszcze bardziej korzystny dla podopiecznych trenera Zdzisława Czoski.
Od początku widać było, że obie drużyny czują do siebie spory respekt. Spotkanie rozpoczęło się udanie dla przyjezdnych, które po zaledwie minucie gry i dwóch rzutach karnych Agaty Wypych prowadziły 2:0. Elblążanki odpowiedziały dopiero w 3 minucie bramką Iwony Błaszkowskiej, a w 5 min. mieliśmy remis po tym jak bramkarkę Jelfy pokonała Elżbieta Olszewska. Przyjezdne jeszcze raz w 6 min. wyszły na prowadzenie po golu Katarzyny Duran, ale było to ich ostatnie prowadzenie w tym meczu. Za moment jednak do bramki rywalek trafia Justyna Stelina i na tablicy po raz drugi widnieje remis tym razem 3:3. Wyrównana walka toczyła się praktyczne aż do 23 min. kiedy to na tablicy notowaliśmy ostatni remis w tym spotkaniu 7:7. Ostatnie siedem minut to wręcz koncertowa gra elblążanek. Sygnałem do ataku dla Startu były udane interwencje naszej bramkarki Natalii Charłamowej oraz wprowadzenie na boisko Kingi Polenz. Skrzydłowa Startu wniosła sporo ożywienia w grę elblążanek, popisując się przy tym kilkoma pięknymi bramkami. Do końca pierwszej połowy gospodynie rzuciły jeszcze sześć bramek, nie tracąc żadnej i do przerwy prowadziły 13:7.
W drugiej odsłonie bardzo dobra gra w obronie oraz skutecznie wyprowadzane ataki sprawiły, że z minuty na minutę rosła przewaga Startu. Jelfa w tym okresie gry nie potrafiła przebić się przez bardzo szczelną obronę gospodyń. Świadczy o tym fakt, że w ciągu dziesięciu pierwszych minut przyjezdne zdobyły zaledwie dwie bramki. Znacznie lepiej spisywały się za to elblążanki, które w 39 min. prowadziły już 19:9. Różnica dziesięciu bramek utrzymywała się przez kolejne cztery minuty (20:10 - 40 min. i 21:11 - 43 min.). Wówczas to stało się jasne, że nasze panie już nie przegrają tego meczu. I to właśnie miało wpływ na dalszą grę elblążanek. Zbyt rozluźnione i grające bardzo nonszalancko elblążanki zaczęły gubić przewagę. W bramce Jelfy świetnie spisywała się była zawodniczka Startu Justyna Alberciak, która swoimi udanymi interwencjami poderwała jeszcze swój zespół do walki. W ostatnich minutach przyjezdne wprawdzie zmniejszyły straty do czterech bramek, ale ostatecznie zwycięstwo i kolejne punkty w tym sezonie powędrowały na konto elblążanek.
Start Elbląg - Jelfa Jelenia Góra 24:20 (13:7)
Start: Charłamowa, Zwiewka - Olszewska 7, Polenz 5, Lipska 3, Błaszkowska 3, Stelina 2, Szklarczuk 2, Koniuszaniec 2, Korowacka, Mihdaliova, Giejda 0, Pełka.
Jelfa: Kowalczyk, Alberciak, Czarna - Duran 8, Wypych 6, Szafulska 3, Bogusławska 1, Buchcic 1, Oreszczuk 1, Dyba, Bąkowska, Stefanowska.
Komplet wyników 3. kolejki: Zagłębie Lubin - Sośnica Gliwice 26:31 (12:13), SPR Lublin - Zgoda Ruda Śląska 33:27 (17:12), Nata AZS AWFiS Gdańsk - Pogoń 1922 Żory 39:27 (21:13), Łącznościowiec Szczecin - Gościbia Sułkowice 32:22 (16:10), Start Elbląg - Vitaral Jelfa Jelenia Góra 24:20 (13:7), AZS Politechnika Koszalin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 32:33 (16:14).
Zobacz tabele